Mała zbrodnia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polsce potrzeba Giulianich i Brattonów
Podobno 4 proc. polskich obywateli żyje z przestępczości. To ponad półtora miliona osób. Nie wierzę w to, podobnie jak nie wierzę wielu naszym statystykom przygotowywanym bez udziału GUS. Żonglujemy liczbami, odwracając oczy od rzeczywistej, dotykającej wszystkich przestępczości. Zwłaszcza tej "małej", ulicznej, którą dodatkowo przesłaniają afery i zagrożenie terrorystyczne. Tymczasem za czasów ministra Janika ta drobna przestępczość znowu pokaźnie wzrosła. Kolejny minister, Józef Oleksy, ani słowem się do tego nie odniósł. Zwolniono za to z policji osobę dla niej wręcz symboliczną, twórcę Centralnego Biura Śledczego Adama Rapackiego. Nikt w związku z tym nie wszczął alarmu, tak jak to było przy okazji manipulacji z Gromem. Nie ma problemu, zwłaszcza że partia obu ministrów miała coraz większe kłopoty z własnymi przestępcami.

Policja dojazdowa
W mojej okolicy oprych na oczach staruszek wychodzących z kościoła wydzierał kobiecie torebkę. Ponieważ kobieta stawiała opór, przewrócił ją i wlókł kilka metrów po ziemi! Poturbowaną zabrało pogotowie. Tzw. wyrwy stały się tu powszechnym zjawiskiem, choć obok stoi budynek kancelarii Sejmu. Inni rabusie polowali na staruszki u drzwi ich bloku lub mieszkania, by je pobić, czasem śmiertelnie, i ograbić. Policja, owszem, przyjeżdżała, ale po wszystkim.
"Wyrwy" były czymś nagminnym i w Paryżu, i w Nowym Jorku. Wielu tego typu spraw nawet nie rejestrowano, bo ofiary nie wierzyły, że to coś da! Drobnych przestępców policja nie znała, biegali szybciej od cywilnych obrońców prawa, a już młodociani wandale pozostawali całkowicie bezkarni. Prawda, polska drobna przestępczość to idylla w porównaniu z amerykańską. Robert Gamble, bostoński pastor, który pomagał nam przed rokiem 1989, a teraz jako wydawca wrósł w Polskę, wydaje dla dobra sprawy - bo, niestety, bez zysku - książki o przestępczości i bezpieczeństwie. Dzięki niemu ukazały się u nas "Gliny" Marka Bakera z 1985 r., książka ukazująca dramatyczny świat amerykańskiej policji miejskiej. Nie tej federalnej, czyli FBI, ani SWAT (Special Weapons and Tactics), czyli policjantów szkolonych do najtrudniejszych operacji. "Gliny" Bakera to świat zwykłych policjantów, wzywanych do pobić, włamań, kradzieży, publicznych ekscesów seksualnych i gwałtów, czasem tak wymyślnych, że włosy stają na głowie.
Obecny ustrój polskiej policji nadal wydaje się nam "nowocześniejszy" od poprzedniego. W Ameryce, gdzie liczba policjantów przypadających na obywatela jest największa, też tak rozumowano: silne, skoncentrowane komisariaty, łączność elektroniczna zapewniająca błyskawiczne przekazywanie sygnałów o zagrożeniu, centrale monitorowania najbardziej niebezpiecznych miejsc, szybkie samochody, śmigłowce, nowoczesne środki obezwładniania groźnych sprawców, treningi w celnym strzelaniu. Ot, policja na miarę epoki. Niestety, ulice robiły się coraz niebezpieczniejsze, bo jakże tu obstawić kamerami wszystkie zaułki, podwórka i wejścia na klatki schodowe? Policja z "silnych, skoncentrowanych komisariatów" mogła być co najwyżej policją dojazdową.
Kiedyś, owszem, Amerykanie sami dołączali do patroli policji krążących po mieście. W Polsce funkcjonariusze zajmowali się czymś zgoła innym, dlatego w Sopocie na osiedlu Mickiewicza, gdzie co rusz któreś marynarskie mieszkanie padało ofiarą włamywaczy, mieszkańcy sami się zorganizowali - przez całą noc chodziły dwuosobowe patrole z kijami i psem, zmieniając się co dwie godziny. Ale to było dawno.


Rewolucja: policjanci wracają na ulice
I oto nowy, dziś już legendarny burmistrz Nowego Jorku Rudolf Giuliani ściągnął z Bostonu komendanta dla nowojorskiej policji. I Bratton zrobił rewolucję. Bardzo prostą: policjanci mieli wrócić na ulice. Każdy do swojego stałego rewiru, żeby na własne oczy widzieć wszystkich i wszystko. I żeby jego widziano. Żeby wszyscy potencjalni sprawcy tzw. małych przestępstw - szybkich włamań, napadów, grabieży, "wyrw", pobić - wiedzieli i widzieli, że są widziani. By taki przestępca czuł, że nawet jeśli na razie udało mu się umknąć, w końcu policjanci pójdą za nim do mieszkania i zakują go w kajdanki. Policjanci mieli być znani mieszkańcom, mieli stopniowo pozyskać ich zaufanie i skłonić do współpracy. Bratton był pewny, że poczucie zagrożenia, zapotrzebowanie na bezpieczeństwo łączy najsilniej. A któż lepiej od miejscowej społeczności zna małych dealerów marihuany, szczeniaków z nożami i meliny?
Brattonowi wcale nie tak łatwo było przekonać swoich policjantów do patroli, do codziennych kontaktów z mieszkańcami swoich rewirów; nie nawykli oni do zdobywania ludzkiej sympatii. Próbowali jednak i stopniowo przekonały ich wyniki: spadek przestępczości. Tak Giuliani z Brattonem odnieśli sukces. Bratton opisał swe doświadczenia z Bostonu i Nowego Jorku w książce "Przełom". Stała się bestsellerem, a śladem policji nowojorskiej poszły z czasem policje miejskie całych Stanów Zjednoczonych.
Gamble wydał w Polsce "Przełom", a potem pomógł fundacji Ius et Lex sprowadzić samego Brattona. Wydawało się nawet, że zapanowała nań jakaś moda. Tak naprawdę jednak tylko wśród dziennikarzy i ich publiczności; na szczęście ta publiczność wyciąga na ogół jakieś wnioski, stara się coś dostrzec i poprawić. Władze nie robią nic, wszystko zostaje po staremu. Tak jest i tym razem.
Ówczesny komendant policji kupił 400 egzemplarzy "Przełomu" dla swojej kadry, ale od poważnych ludzi policji usłyszałem: "Nawet gdyby ktoś czytał, to się u nas nie przyjmie". Książkę przeczytał i pomysł podchwycił zastępca komendanta głównego Adam Rapacki. Przeczytali też komendant stołecznej policji (były szef biura prewencji komendy głównej), komendant warszawskiego Śródmieścia i wiceprezydent Warszawy do spraw bezpieczeństwa. Przeczytał również prezes naszej spółdzielni mieszkaniowej Torwar, gdzie oprychy atakowały owe samotne staruszki.

Słomiany zapał
W Polsce - zdawałoby się - powinno być łatwiej. Są i parafie, i cotygodniowe kazania; jeśli nawet nie słuchają ich sprawcy, to słuchają sąsiedzi. Są też policjanci, którzy - jak ci na warszawskim Targówku - dzięki dobrym stosunkom z mieszkańcami radzą sobie nawet z przemocą w rodzinie!
Wzorem Bostonu spółdzielnie mieszkaniowe Powiśla razem z kilkoma ulokowanymi tutaj poważnymi instytucjami i poprzednią administracją domów komunalnych zawiązały konsorcjum na rzecz bezpieczeństwa (nie weszły do niego finansowe potęgi Powiśla - AIG, Amplico Life, BGŻ, choć im też chuligani wybijają szyby, zwłaszcza po meczach na pobliskim stadionie Legii; nie weszły, bo mają swoich ochroniarzy i nie obchodzą ich tubylcy). Konsorcjum jako inicjatywa znalazło jednak uznanie u Adama Rapackiego, a także komendanta policji stołecznej i komendanta Śródmieścia. Była szansa na przyjaźń ze "swoimi" policjantami. No, ale drobiazg: jak mają wrócić na ulice i zaprzyjaźnić się z mieszkańcami policjanci z komisariatu odległego o całe kilometry, mieszkający na dobitek za miastem? Nasze spółdzielnie gotowe były wręcz wydzielić mieszkania służbowe dla policji. Zabrakło... komisariatu. Bo wiceburmistrz kilkusettysięcznej dzielnicy Śródmieście odmówił oddania na ten cel małego budynku. Dał stare mieszkania, do których po stromych schodach nie wdrapie się żaden staruszek. No i wszystko znowu stanęło w miejscu.
Spółdzielnia Torwar najęła firmę ochroniarską. Za kilkanaście złotych miesięcznie od mieszkania patroluje ona oba osiedla spółdzielni; nie zawsze, ale skończyły się napady i "wyrwy". O współpracy z mieszkańcami na razie nie ma mowy. Ale tak w ogóle: czy to sposób na problem dotyczący całego kraju?

Nie wystarczy złapać
Komisariat nie załatwiłby wszystkiego. Nie samo złapanie sprawcy, lecz wyrok wieńczy dzieło policjanta. Nie wystarczy biedny, bezwładny sąd grodzki, gdzieś za miastem, orzekający "znikomą społeczną szkodliwość czynu". Anglosasi mają swe sądy pokoju. Wyobrażam sobie, jak i u nas wybierane w małych (koniecznie małych!) społecznościach osoby zaufania publicznego urzędują 24 godziny na dobę jako sędziowie i zasądzają kary "społeczne", inteligentne, pomysłowe, acz odczuwalne. Policjant natychmiast doprowadza ujętego sprawcę do sądu, gdzie po przedstawieniu dowodów i wysłuchaniu świadków od razu uzyskuje nań wyrok. Potem zaś - razem ze "swoimi" policjantami - można myśleć i o lokalnych towarzystwach postpenitencjarnych, które zajęłyby się zwolnionymi z więzień.
Dla sądów trzeba ustawy. Niestety, żaden minister nie podejmuje tej sprawy.

Jak sobie poradzić z korupcją?
Pominąłem tu jeden temat - korupcji. Toczyła policję nie tylko w Europie, ale i w Bostonie, i w Nowym Jorku. Bratton obserwował jednak na początku swojej kariery, jak "czyścił" policję Bostonu jego poprzednik. Od tego też zaczął z Giulianim w Nowym Jorku.
Korupcji wśród zwykłych policjantów zaradzi ich związek z mieszkańcami: sami będą "na widoku". Nie zaradzi to wszakże korupcji na wyższych szczeblach. Na to trzeba szefów policji. Takich jak Bratton, wspartych przywództwem Giulianich. Polityczni "mianowańcy" wiedzą bowiem, że ich stanowiska zależą od tego, na ile sami podobają się politycznemu ministrowi. W naszej policji ugruntowało taką wiedzę demonstracyjne zwolnienie Rapackiego; nie podano przyczyn, choć wszyscy domyślają się, że chodziło o dostęp do informacji, kogo na widelcu ma Centralne Biuro Śledcze. Podkreślam: łapownictwo jest owocem korupcji politycznej. Bo to z korupcji politycznej bierze się poczucie bezkarności, co zilustrowała sprawa starachowicka. Minister Oleksy zatrzymał Sobotkę. Bez komentarzy.

Stefan Bratkowski
Więcej możesz przeczytać w 20/2004 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 20/2004 (1120)

  • Wprost od czytelników16 maj 2004, 1:00Listy od czytelników3
  • Na stronie - Kradnij z głową16 maj 2004, 1:00Czy można coś ukraść, nie popełniając grzechu?3
  • Skaner16 maj 2004, 1:00Zegarmistrz wywiadu Cobędzie robił Zbigniew Siemiątkowski, gdy przestanie być szefem Agencji Wywiadu? Mógłby założyć prywatne muzeum zegarków. Poseł SLD odejdzie ze stanowiska szefa AW w tym tygodniu. Ostatnio przyznał, że w tym roku...6
  • Sawka16 maj 2004, 1:007
  • Dossier16 maj 2004, 1:00MAREK BELKA premier RP Politycy, jak widzą sitko czy kamerę, to głupieją PAP ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI prezydent RP Jestem starym człowiekiem "Trybuna" JANEK MELA pierwszy niepełnosprawny zdobywca bieguna północnego Sam biegun nie...7
  • Kadry16 maj 2004, 1:009
  • Licznik16 maj 2004, 1:00300 zł to podstawowa pensja netto Piotra Gembarowskiego w TVP od 600 do 3000 zł za dzień zdjęć filmowych dostaje Bogusław Linda 4 tys. zł za występ bierze hiphopowy zespół Jeden Osiem L 5 tys. zł inkasują Katarzyna Dowbor i Agata Młynarska...9
  • Zabagniona hipoteka16 maj 2004, 1:00Wyrok sądu nie zwalnia SLD z obowiązku wyjaśnienia afery Rywina12
  • Playback16 maj 2004, 1:0013
  • PROBLEM GORDYJSKO-ALEKSANDRYJSKI16 maj 2004, 1:00Felieton Marka Majewskiego13
  • Poczta16 maj 2004, 1:00Listy od czytelników13
  • Z życia koalicji16 maj 2004, 1:00Co za kariera! Z ministra od równości gejów na wicepremiera awansowała Izabela Jaruga-Nowacka. Z tej okazji pomnik wybudowała jej "Polityka", która za feministycznymi przyjaciółkami szefowej UP nazwała ją...14
  • Z życia opozycji16 maj 2004, 1:00Krakowska Platforma Obywatelska to homofoby! Pozazdrościli Lidze Polskich Rodzin i walczą z Krakowskimi Dniami Kultury Gejowskiej i Lesbijskiej Kultura dla Tolerancji. Najbardziej platformersom nie podoba się przemarsz gejów i lesbijek pod...15
  • Fotoplastykon16 maj 2004, 1:00Henryk Sawka www.przyssawka.pl16
  • Samoobrona demokracji16 maj 2004, 1:00Dlaczego powinniśmy bronić Leppera18
  • Tylko dla gejów?16 maj 2004, 1:00Pod hasłem walki o tolerancję w Krakowie odbyła się manifestacja nietolerancji22
  • Stokłosa lex16 maj 2004, 1:00Senator Stokłosa zachowuje się jak właściciel bananowej republiki24
  • Zamordować wolne słowo16 maj 2004, 1:00Waldemar Milewicz (1956-2004)26
  • Kradzieżpospolita16 maj 2004, 1:00Gdyby w Polsce kradzież karano obcinaniem rąk, witalibyśmy się, pocierając nosami28
  • Mała zbrodnia16 maj 2004, 1:00Polsce potrzeba Giulianich i Brattonów32
  • Zabawy z bronią16 maj 2004, 1:00Nie trzeba ograniczać policjantom prawa do użycia broni, trzeba tylko surowo karać jego nadużywanie36
  • Giełda16 maj 2004, 1:00HossaŚwiat Radiometki Wal-Mart, największa na świecie sieć hipermarketów, rozpoczyna testowanie tzw. tagów, które mają zastąpić kody kreskowe. Tagi są zaopatrzone w chipy, w których zakodowano nie tylko ceny...38
  • Unia świętych krów16 maj 2004, 1:0034 tysiące urzędników UE stworzyło sobie raj w Brukseli.40
  • Eurohossa16 maj 2004, 1:00Czy pora na optymizm na warszawskiej giełdzie?44
  • Belka w skórze Kiszczaka16 maj 2004, 1:00Rząd Marka Belki poprze tylko koalicja skłonna do rozdawania pieniędzy podatników48
  • Związek Socjalistycznych Landów Niemiec16 maj 2004, 1:00Prywatyzacji Schröder boi się jak diabeł święconej wody52
  • Zdążyć przed pogrzebem16 maj 2004, 1:00Kończą się dobre czasy dla "grupy trzymającej Rywina", trzeba więc zatrzeć za sobą ślady i zatroszczyć się o przyszłość56
  • Supersam16 maj 2004, 1:00Domowe klimaty Klimatyzacja w czasie upałów jest jednym z głównych kryteriów przy wyborze restauracji, sklepu czy salonu fryzjerskiego - wynika z badań konsumenckich. Coraz więcej osób kupuje też klimatyzowane...58
  • Aaaa Polaka poślubię!!!16 maj 2004, 1:00Z pięciu do dwudziestu tysięcy złotych wzrosła wartość Polek i Polaków: panien, kawalerów, rozwiedzionych. Wystarczyło przystąpienie naszego kraju do Unii Europejskiej. Wzrost wartości Polek i Polaków to cena paszportu, który cudzoziemcy spoza UE...60
  • Skrzydlata dama16 maj 2004, 1:00"Rolls-royce się nie psuje, tylko przestaje funkcjonować" - głosi rozpowszechniony w Wielkiej Brytanii dowcip66
  • - Niedomknięty wiek16 maj 2004, 1:00Dla nas wciąż trwa wiek XX. Nawet wtedy, gdy cieszymy się z wejścia do Unii Europejskiej, ciągle jesteśmy jacyś wczorajsi69
  • Więzień historii16 maj 2004, 1:00Czy człowiek, który 41 lat spędził w Spandau, był rzeczywiście Rudolfem Hessem?70
  • Know-how16 maj 2004, 1:00Opatrunek komórkowy Żywe" bandaże przyspieszające gojenie się ran u osób z oparzeniami i chorych na cukrzycę opracowali brytyjscy naukowcy. Takie biologiczne opatrunki zawierają komórki skóry pobrane od pacjenta i...74
  • Głowa nie od parady16 maj 2004, 1:00Badanie mózgu pozwala wykryć nawet preferencje wyborcze76
  • Poszukiwacze biblijnej arki16 maj 2004, 1:00Co ukrywa góra Ararat?80
  • LEP na boską cząstkę16 maj 2004, 1:00Początek wszechświata będzie można odtworzyć w laboratorium!82
  • Bez granic16 maj 2004, 1:00Bombowa olimpiada Grecja przed zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi przygotowuje się do prezentacji kraju jako państwa gospodarczego sukcesu. Mimo godzinnego zaćmienia Księżyca nad grecką gospodarką wciąż świeci słońce: kraj ma jeden z...84
  • Koalicja przekupionych16 maj 2004, 1:00Lista płac Husajna sięga szczytów światowej władzy86
  • Demokratyczny globalizm16 maj 2004, 1:00Amerykanie winni wspierać demokrację wszędzie, ale narażać życie tylko w swoim strategicznym interesie89
  • Kiełki Brukseli16 maj 2004, 1:00Czy powstanie silna, sprawna euroarmia?92
  • Trzęsienie Bałkanów16 maj 2004, 1:00Kogo oskarży oskarżony Milorad Luković Legija?94
  • Klucz francuski - Wyczucie16 maj 2004, 1:00Zachodnia prasa przedstawia Polaków jako katolików o poglądach antysemickich, podatnych na populistyczne hasła97
  • Menu16 maj 2004, 1:00Kraj Słowacki "Bal" w Warszawie Ordynatora Sovę ze "Szpitala na peryferiach" zobaczymy w Warszawie. Aktor Ladislav Chudik wystąpi w spektaklu "Bal" Słowackiego Teatru Narodowego z Bratysławy. Inną gwiazdą...98
  • Fotel Prousta16 maj 2004, 1:00W designie wszystko już było - uważa Alessandro Mendini100
  • Rosół dla duszy16 maj 2004, 1:00Co czytają Amerykanie?104
  • Agencja Wywiadowcza Clancy16 maj 2004, 1:00Tom Clancy przewidział wykorzystanie samolotów pasażerskich do ataków terrorystycznych.106
  • Tańczący z Szekspirem16 maj 2004, 1:00Prawdziwą sztuką jest zrobienie dobrej komercji108
  • Płyty Kuby Wojewódzkiego16 maj 2004, 1:00Recenzje płyt109
  • Najdroższy chłopiec świata16 maj 2004, 1:00Co łączy chłopca z fajką Picassa z Moną Lizą Leonarda da Vinci i dziewczyną z perłą Vermeera? Poza ogromną wartością rynkową obrazów, na których się pojawiają, postacie te łączy tajemnica.110
  • Sława i chała16 maj 2004, 1:00Recenzje - książki, płyty, kino112
  • Ueorgan Ludu16 maj 2004, 1:00TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 20 (85) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 10 maja 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza A my jesteśmy lesbijkami! Deklarują red. red. S. Klawe i A. Paulukiewicz za red. S. Blumsztajnem z krakowskiej...113
  • Skibą w mur - Garnitury wypier...!16 maj 2004, 1:00Niegrzeczni muzycy buntownicy to na co dzień szacowni milionerzy114