Wie pan, że niektórzy wciąż wspominają reklamę polskiego piwa, w której wystąpił pan w latach 90.?
Ale to raczej nie moja zasługa, tylko filmu „Leon zawodowiec”, który był wtedy bardzo popularny. Niewiele pamiętam z tego czasu. Traktuję mój zawód podobnie jak tenisiści mecz. Oni momentalnie zapominają o wywalczonym punkciei podchodzą do kolejnego, jakby był ich pierwszym. Ja też ukończone projekty wypycham z pamięci, by nie kolidowały z tymi nowymi. Więc od razu ostrzegam, że jeśli chce mnie pan pytać o filmy, które kiedyś nakręciłem, istnieje duża szansa, że nie będę potrafił udzielić odpowiedzi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.