Sytuacja kobiet w czasie pandemii COVID-19. Wnioski z poprzednich epidemii

Sytuacja kobiet w czasie pandemii COVID-19. Wnioski z poprzednich epidemii

Kobieta na świeżym powietrzu
Kobieta na świeżym powietrzu Źródło: Unsplash / Morgan Sessions
Zwolennicy równości płci w służbie zdrowia wskazali na wcześniejsze epidemie, w których płeć żeńska w wielu aspektach ucierpiała mocniej. Autorzy nowego raportu podkreślili także, że środki przeznaczona na opiekę zdrowotną kobiet nie powinny być przekierowywane na inne cele.

Nowe badania pokazują, że kobiety są już bardziej narażone na problemy związane ze zdrowiem psychicznym w wyniku opieki nad pacjentami z COVID-19 w placówkach opieki zdrowotnej. Ponadto kobiety zapewniają „niewidzialną” i bezpłatną opiekę w rodzinach, co przyczynia się do tego obciążenia. Zgodnie z informacją polityczną Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ): „Zanim COVID-19 stał się powszechną pandemią, kobiety wykonywały trzy razy więcej bezpłatnej opieki i prac domowych niż mężczyźni”.

W raporcie, który ukazał się w The Lancet na temat wpływu epidemii COVID-19 na płeć, autorka Clare Wenham i jej współpracownicy przedstawili koronawirusa na tle epidemii Eboli i Ziki. Wykazali, że kobiety rzadziej niż mężczyźni miały władzę w podejmowaniu decyzji w związku z wybuchem epidemii, a ich potrzeby były w dużej mierze niezaspokojone. Na przykład podczas epidemii eboli w Sierra Leone zasoby przeznaczane na zdrowie seksualne zostały skierowane na działania ratownicze, przyczyniając się do wzrostu śmiertelności matek.

Sytuacja kobiet a COVID-19

„Podczas wybuchu wirusa Zika różnice w sile między kobietami i mężczyznami oznaczały, że kobiety nie miały autonomii w życiu seksualnym i reprodukcyjnym, co dodatkowo potęgował ich niewystarczający dostęp do opieki zdrowotnej i niewystarczające środki finansowe na podróżowanie do szpitali w celu przeprowadzenia badań kontrolnych” – napisała Clare Wenham, autorka raportu.

Podobny efekt może się pojawić w wyniku COVID-19. Raport Instytutu Guttmachera ostrzega przed „katastrofalnymi” konsekwencjami, jakie może mieć przeoczenie potrzeb seksualnych i reprodukcyjnych w tych czasach. Wychodząc z założenia, że ​​podstawowe usługi zostaną zmniejszone o 10 procent, raport przewiduje ogromny wzrost liczby zgonów matek i noworodków w krajach o niskim i średnim dochodzie. Ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej w bogatszych krajach, takich jak USA, może prowadzić do podobnych danych.

Więcej kobiet w zarządzaniu kryzysowym?

W badaniu z początku tego roku oszacowano, że odsetek kobiet, które same podejmują aborcję w Teksasie, jest już ponad trzy razy wyższy niż średnia krajowa (6,9 proc. w porównaniu z 2,2 proc.). Jak zauważyli badacze: „Poza garstką wysoko postawionych kobiet, stojących na czele światowych instytucji, kobiety są wyraźnie niewidoczne w globalnym zarządzaniu zdrowiem: ludzie widzą kobiety w rolach opiekuńczych, które leżą u podstaw systemów opieki zdrowotnej”.

Jak dotąd reakcja COVID-19 wskazuje na tendencję do powtarzania błędów z przeszłości: brak reprezentacji kobiet w grupie zadaniowej COVID-19, niedostępność danych segregowanych według płci oraz próby wkroczenia w decyzyjność kobiet dotyczącą tematów reprodukcyjnych. Bardziej zrównoważona reprezentacja płci w organach zarządzających zdrowiem oraz pełny i równy udział w procesach decyzyjnych sprawiłyby, że kobiety nie byłyby już „niewidoczne”, a ich zdrowie seksualne byłoby kontrolowane i zabezpieczone dzięki wizytom u lekarzy.

Czytaj też:
Nietypowe zasady kwarantanny. Kobiety mogą wyjść z domu tylko we wtorki, czwartki i soboty

Opracowała:
Źródło: Medical News Today