Pani minister nie sądzi jednak, by lekarze zniknęli ze szpitali. Będą w swoich placówkach, na miejscu pracy - zapewnia.
Jej zdaniem, niepokój w szpitalach jest od wielu lat. Nie sposób przewidzieć jak zachowają się wszyscy lekarze. "Jestem przekonana, że większość z nich postąpi racjonalnie. Mogę tylko powiedzieć, że do szpitali mają trafiać w kolejnych transzach dodatkowe pieniądze. Pozwolą zapewnić wynagrodzenia lekarzy na bardzo przyzwoitym poziomie" - mówi Ewa Kopacz.
Zapytana, na co mogą więc liczyć lekarze i dyrektorzy szpitali - odpowiada: "Po pierwsze będą dodatkowe ubezpieczenia na rynku. W pierwszym półroczu powstanie nowy akt prawny. Powinien przynieść od 5 do 7 mld zł w systemie. Dziś roczny budżet NFZ to 42 mld zł. Dalej - będziemy restrukturyzować te szpitale, które się zadłużają. Zostaną przekształcane w spółki prawa handlowego i nie będzie już bezkarnego zadłużania placówek. Prawa pacjentów: zostaną zebrane w jednym akcie prawnym. Ta ustawa będzie wyzwalała nowy system ochrony zdrowia. Będziemy wreszcie decentralizować NFZ. I przygotujemy negatywny koszyk świadczeń, czyli listę zabiegów, za które państwo nie zapłaci.
ab, pap