"Ochrona zdrowia to priorytet rządu"

"Ochrona zdrowia to priorytet rządu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. J. Marczewski/Wprost 
Nie będę odchodziła od programu, z którym szliśmy do wyborów w 2007 roku; ochrona zdrowia to priorytet rządu - zapewniła podczas środowego posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia minister zdrowia Ewa Kopacz.

Według niej, system ochrony zdrowia powinien być "solidarny, sprawiedliwy i sprawny". PO chce go naprawiać - jak mówiła - krótkimi, zdecydowanymi ruchami, bez szkody dla pacjentów.

Przedstawiając posłom plany na najbliższe cztery lata, minister zdrowia powiedziała, że pierwsze zdecydowane ruchy rząd przeprowadzi w pierwszej połowie tego roku. Jak mówiła Kopacz dziennikarzom w przerwie obrad komisji, projekty będą inicjatywą poselską i do laski marszałkowskiej wpłyną na przyszłym posiedzeniu Sejmu.

Kopacz apelowała do posłów, by nie szukali w takiej formie składania projektów złej woli rządu; wyjaśniała, że pozwoli to na skrócenie procedury legislacyjnej o trzy miesiące i przełoży się na sytuację finansową szpitali.

Jednym z pierwszych projektów będzie ustawa o restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej (zoz), pozwalająca na ich fakultatywne przekształcenie w spółki prawa handlowego z samorządem lokalnym jako głównym udziałowcem. Kopacz chciałaby, by w tych spółkach pracowali menedżerowie, niekoniecznie lekarze. Według niej, wymogiem powinny być odpowiednie kwalifikacje do zarządzania. Dodała, że nowo powstałe spółki byłyby równo traktowane przy dostępie do środków publicznych.

Kolejny projekt dotyczy równoległych ubezpieczeń dodatkowych. Miałyby one być płacone przez pacjentów dobrowolnie, ale równolegle z obowiązkową składką zdrowotną. Równoległe ubezpieczenie nie zwalnia z płacenia składki.

Kopacz wyjaśniła, że ubezpieczenia dodatkowe pozwolą na dopływ do systemu ochrony zdrowia środków, które Polacy wydają w prywatnych gabinetach. Z ubezpieczeń byłyby m.in. finansowane świadczenie nie umieszczone w tzw. koszyku świadczeń gwarantowanych.

Mówiąc o ubezpieczeniach Kopacz podkreśliła, że wprowadzając takie rozwiązanie, rząd jednocześnie sprzeciwia się współpłaceniu za niektóre usługi medyczne przez pacjentów czy podnoszeniu składki zdrowotnej.

"Platforma Obywatelska mówi dziś: nie ma dopłat. Dziś możemy się zastanawiać, czy ten system może być finansowany i wzmacniany zwiększoną składką zdrowotną o 1 procent począwszy od roku 2009. Ten 1 procent to niecałe 5 mld w systemie, dziś szacunkowo potrzeby związane z pokryciem żądań finansowych w sytuacji, gdy weszła w życie ustawa o czasie pracy, są zdecydowanie wyższe i to jest 14 mld zł" - powiedziała Kopacz.

Później wyjaśniła posłom, że chodzi o zaspokojenie żądań nie tylko lekarzy, ale także pielęgniarek.

Dodała, że środki te byłyby w NFZ dopiero w 2009 r. i dlatego nie można mówić, iż pozwoliłyby na rozwiązanie bieżących problemów.

Minister Kopacz mówiła także o uszczelnieniu systemu refundacji leków i stworzeniu przejrzystych zasad przy umieszczaniu leków na listach refundacyjnych. Zapowiedziała ustawę o prawach pacjenta i koszyku świadczeń niegwarantowanych, rozwiązania ułatwiające drogę do zawodu dla lekarzy rezydentów oraz regulacje, które pozbawią Narodowy Fundusz Zdrowia pozycji monopolisty. Chodzi o decentralizację NFZ i przekształcenie go w kilka niezależnych funduszy. Zmiany te miałyby wejść w życie w 2010 r.

Prezes NFZ Jacek Paszkiewicz poinformował, że trwają prace nad Rejestrem Usług Medycznych, ale koncepcja pozostawiona przez jego poprzednika, obecnego posła PiS Andrzeja Sośnierza jest niekompletna, nie uwzględnia m.in. tego, że NFZ będzie podzielony.

Paszkiewicz mówił też, że w NFZ jest obecnie 1,4 mld zł, które zostaną przekazane natychmiast na świadczenia medyczne i pozwolą na zakończenie kontraktowania usług medycznych.

Pomysły Kopacz chwalili przedstawiciele koalicji rządzącej. Według wiceprzewodniczącej komisji Beaty Małeckiej-Libery, są to konkretne, ale trudne i odważne projekty, które dobrze rokują dla systemu.

Marek Balicki (LiD) uznał, że to co przedstawia Kopacz, to "zapowiedź zapowiedzi". Według niego, informacje o tym, że projekty będą inicjatywą poselską wskazują na to, że "albo ich nie ma w ogóle, albo są w takim stanie, że nie mogą przejść przez uzgodnienia międzyresortowe i konsultacje społeczne". Dodał, że potrzebne są dwa plany wraz z harmonogramem: plan doraźny i plan działań długofalowych.

Przewodniczący komisji Bolesław Piecha (PiS) pytał Kopacz, czy w spółkę prawa handlowego będą mogły przekształcać się szpitale zadłużone, a jeśli tak, to kto to zadłużenie przejmie. Pytał, czy będą one mogły prowadzić działalność nastawioną na zysk.

Odnosząc się do proponowanych dodatkowych ubezpieczeń zauważył, że będą one dotyczyły ponadstandardowych świadczeń i pytał, czy rząd PO zdecydował się wobec tego na dwa systemy - standardowy (finansowany ze środków publicznych) i ponadstandardowy (finansowany ze środków z ubezpieczenia dodatkowego). Piecha pytał też, czy planując restrukturyzacje, rząd ma zapewnione środki na zwolnienia grupowe czy przekwalifikowywanie pracowników.

Czesław Hoc (PiS) mówił, że odnosi wrażenie, iż "minister Kopacz weszła w posiadanie notatek ministra Religi" i powiela jego pomysły. Jolanta Szczypińska (PiS) zauważyła, że Kopacz nawołuje do spokoju i mówi o optymizmie, tymczasem sytuacja pacjentów i pracowników medycznych wskazuje, że takiego "spokoju i szczęśliwości" nie ma.

Pomysły Kopacz komentowali dziennikarzom przedstawiciele strony społecznej. Według przewodniczącej OZZPiP Doroty Gardias, jest zbyt mało konkretów. "Chciałabym mieć dostęp do ustawy. Jest wiele wątpliwości, na przykład co z pakietami osłonowymi, czy ponadzakładowym układem zbiorowym. To ważne, jeżeli szpitale mają być przekształcane w spółki prawa handlowego" - mówiła Gardias. Podkreśliła jednak, że należy "dać proketom sznasę".

Zdaniem prezesa NIL, konieczne jest zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia. Przyznał, że rozczarowany jest wypowiedziami minister Kopacz, że dokładanie do systemu jest bez sensu. Konstanty Radziwiłł przyznał, że ma poważne wątpliwości co do trybu prac nad ustawami, ponieważ przedstawione są jako projekty poselskie i nie podlegają konsultacjom międzyresortowym i społecznym.

Na potrzebę dialogu wskazywali także przedstawiciele związków zawodowych. "Tryb pracy nad projektami jest niepokojący. To bardzo ważne ustawy i należałoby zapoznać z nimi środowisko" - mówiła przewodniczącą Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej Urszula Michalska.

Minister Kopacz zapowiedziała, że projekty będą konsultowane ze stroną społeczną. "Zespół trójstronny został reaktywowany, wysłano już pierwsze zaproszenia" - zapewniła. Gardias poinformowała, że otrzymała już zaproszenie na konsultacje z ministerstwa. Pierwsze spotkanie zaplanowano na 16 stycznia.

Kopacz przypomniała także, że premier we wtorek podczas konferencji prasowej zaprosił na tzw. szczyt zdrowotny, do rozmów na temat reform, samorządy, związkowców, pracodawców, przedstawicieli środowisk medycznych oraz ekspertów. "Chcemy usłyszeć od państwa opinie i rady. Prawo ma służyć ludziom, więc jak najszersze konsultacje są potrzebne" - mówiła.

ab, ss, pap