Rice wypowiadała się w tej sprawie przed komisją Senatu. Indagowana przez jednego z senatorów w związku z wtorkowym spotkaniem prezydenta Rosji Władimira Putina z ukraińskim odpowiednikiem Wiktorem Juszczenką, na którym Putin mówił o konsekwencjach ewentualnego wejścia Ukrainy do NATO, szefowa amerykańskiej dyplomacji powiedziała, że "retoryka Moskwy jest nie do przyjęcia".
Chociaż Putin powiedział we wtorek, że wejście Ukrainy do NATO to wewnętrzna sprawa Kijowa, zaznaczył, że to jednocześnie oznacza ograniczenie suwerenności. W tym kontekście przywołał plany ulokowania elementów tarczy antyrakietowej USA w Polsce i Czechach.
"Proces ograniczania suwerenności wywołuje konsekwencje, w tym rozmieszczanie baz, instalowanie systemów obrony przeciwrakietowej" - powiedział Putin i dodał: "Strach pomyśleć, że Rosja w odpowiedzi na to wyceluje w Ukrainę swoje systemy rakietowo-jądrowe".
Condoleezza Rice powiedziała, że wypowiedź Putina może wpłynąć na stosunki amerykańsko-rosyjskie i nie będzie to wpływ pozytywny.pap, em