Wszystko wskazuje na to, że powodem awarii sejmowego systemu głosowania był fakt, że… tegoroczny luty liczy 29 dni - dowiedział się „Wprost”.
- Wygląda na to, że komputer po prostu zwariował. Nie był przygotowany na to, że mamy rok przestępny – mówi „Wprost" jeden z wysokich urzędników Kancelarii Sejmu.
Awaria sejmowego systemu, którą marszałek Sejmu Bronisław Komorowski nazwał rano „bardzo poważną", sparaliżowała piątkowe posiedzenie Sejmu. Z jej powodu odbyło się tylko pięć głosowań, mimo że według planu miało ich być ponad pięćdziesiąt. Szefowa Kancelarii Sejmu Wanda Fidelus-Ninkiewicz do tego stopnia przejęła się awarią, że powołała nawet specjalny zespół, który ma wyjaśnić jej przyczyny.
Awaria sejmowego systemu, którą marszałek Sejmu Bronisław Komorowski nazwał rano „bardzo poważną", sparaliżowała piątkowe posiedzenie Sejmu. Z jej powodu odbyło się tylko pięć głosowań, mimo że według planu miało ich być ponad pięćdziesiąt. Szefowa Kancelarii Sejmu Wanda Fidelus-Ninkiewicz do tego stopnia przejęła się awarią, że powołała nawet specjalny zespół, który ma wyjaśnić jej przyczyny.