Rokita do Tuska: pan często staje w rozkroku

Rokita do Tuska: pan często staje w rozkroku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
Mam wrażenie, i myślę, że nie tylko ja, że pan często staje w rozkroku - zwróciła się Nelli Rokita (PiS) do premiera Donalda Tuska podczas debaty nad projektem uchwały, która ma towarzyszyć ustawie wyrażającej zgodę na ratyfikację Traktatu z Lizbony.

Z kolei inna posłanka PiS Anna Sobecka stwierdziła, że został wybrany niedobry dzień na fundamentalne decyzje dla polskiego społeczeństwa. "Czy wiedzą państwo, że w tradycji chrześcijańskiej 1 kwietnia, to dzień urodzin Judasza" - pytała.

Słowa N.Rokity wywołały rozbawianie i oklaski na sali plenarnej; uśmiechu nie kryli posłowie, premier i marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Posłanka kilka razy próbowała kontynuować zadawanie pytania, ale przeszkadzał jej głośny śmiech posłów.

"Proszę państwa, będzie dalszy ciąg. Zaczęło się ciekawie" - próbował uspokajać posłów rozbawiony marszałek Sejmu.

N.Rokita podkreśliła, że w Polsce jest miejsce także dla eurosceptyków. "Tylko w Związku Radzieckim były głosowania, w których 100 proc. było +za+. I byłabym zdziwiona, jeśli dzisiaj Platforma w 100 proc. zagłosowałaby +za+, to by było podejrzliwe" -  zaznaczyła.

"Czy dzisiaj, przez to, że jest prima aprilis, pan premier naprawdę poważnie potraktuje swoje obietnice" - spytała na koniec swojej wypowiedzi N.Rokita.

Anna Sobecka pytała posłów, czy wiedzą, że w Traktacie Libońskim jest zapis, który mówi o tym, że Rada UE ma prawo zmienić każdy zapis traktatu. "Nieprawda" - odpowiedziała z ław sejmowych jedna z posłanek PO. "Chyba nie zna pani traktatu" - odparła Sobecka.

"Niedobry dzień został wybrany na fundamentalne decyzje dla polskiego społeczeństwa. Czy wiedzą państwo, że w tradycji chrześcijańskiej 1 kwietnia, to dzień urodzin Judasza? Czy to nie ma tym jakiejś symboliki?" - pytała Sobecka.

"Mam nadzieję, że 1 kwietnia jest bardziej znany jako prima aprilis" - odpowiedział marszałek Sejmu.

Krystyna Grabicka (PiS) oceniła, że głosowanie za traktatem oznacza złamanie przysięgi poselskiej. "Czy państwo mają świadomość, że to, co się dzisiaj dzieje na tej sali, to jest współczesna Targowica, czy państwo wiedzą, jaki był koniec zdrajcy Judasza?" - pytała posłów. Część sali przyjęła te słowa buczeniem.

"Pani poseł prosiłbym, aby nie używać sformułowań, które w polskim uchu brzmią co najmniej obraźliwie" - powiedział Komorowski.

Antoni Macierewicz (PiS) pytał, czy uchwała nad którą debatuje Sejm ma znaczenie prawnie wiążące. Tadeusz Iwiński (LiD) pytał, czy uchwała nie jest sprzeczna z decyzją Polaków o integracji z UE. A Bogusław Kowalski (PiS) - dlaczego koalicja rządowa z takim pośpiechem chce ratyfikować Traktat z Lizbony.

Gabriela Masłowska (PiS) chciała wiedzieć z kolei, dlaczego rząd nie zgodził się na ogólnonarodowe referendum w sprawie ratyfikacji traktatu.

pap, ss