Bush przybył do Berlina prosto ze Słowenii, gdzie zakończył się szczyt Unia Europejska-Stany Zjednoczone. To jego piąta wizyta w tym kraju.
Z lotniska para prezydencka udała się do rezydencji rządu niemieckiego w pałacu Meseberg, położonym około 60 kilometrów na północ od Berlina, gdzie na gości czekała kanclerz Angela Merkel z mężem Joachimem Sauerem.
Na wieczór zaplanowano jedynie wspólną kolację przywódców USA i Niemiec. W środę przed południem w Mesebergu odbędą się oficjalne rozmowy.
Listę tematów otwiera irański program atomowy. Podczas wspólnego szczytu na Słowenii USA i UE ostrzegły Iran, że gotowe są zaostrzyć wobec niego sankcje.
Merkel i Bush mają także rozmawiać m.in. o sytuacji w Afganistanie. W środę ugrupowania tworzące niemiecką koalicję - CDU/CSU i SPD - mają dyskutować nad przedłużeniem mandatu Bundeswehry, pełniącej misję na północy Afganistanu, a także - jak wynika z wypowiedzi polityków chadecji - nad znacznym zwiększeniem niemieckiego kontyngentu.
Obecnie w misji ISAF bierze udział 3500 niemieckich żołnierzy. Oczekuje się, że generalny Inspektor Bundeswehry Wolfgang Schneidehan zaproponuje zwiększenie tej liczby do 4500 albo nawet do 5000.
nd, pap