Polacy jeszcze walczą

Polacy jeszcze walczą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minimalna, ale jeszcze jest, szansa awansu Polaków do ćwierćfinału w mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii. Podopieczni Leo Beenhakkera muszą wysoko pokonać Chorwatów i liczyć na porażkę Niemców z Austriakami.

Trener Chorwatów Slaven Bilic zapowiedział roszady w składzie. "Nie jestem idiotą. Awans już sobie wywalczyliśmy i nie ma sensu ryzykować". Dlatego przeciw Polakom na pewno nie wybiegną zawodnicy, którzy na swoim koncie mają żółte kartki - obrońcy Robert Kovac i Josip Simunic oraz pomocnicy Darijo Srna i lider drużyny Luka Modric.

Beenhakker ma do dyspozycji 22 piłkarzy. Jedynie Maciej Żurawski z powodu kontuzji mięśnia czworogłowego nie będzie mógł wystąpić w meczu z Chorwatami. "Zagramy bardziej ofensywnie. Potrzebujemy bramek" - zapowiedział holenderski selekcjoner.

Austriacy nie tylko muszą wygrać z Niemcami, żeby zapewnić sobie udział w fazie pucharowej turnieju, ale jeszcze muszą strzelić jedną bramkę więcej od Polaków. Zarówno ci pierwsi, jak i ci drudzy przekonani są o poniedziałkowym zwycięstwie.

"Gramy u siebie, nie mamy na sobie takiej presji, jak Niemcy. My możemy wygrać i awansować, oni muszą, taka jest między nami różnica" - powiedział austriacki napastnik Martin Harnik.

W drużynie Joachima Loewa po ostatnim przegranym spotkaniu z Chorwacją (1:2) nastroje są bojowe, ale jednocześnie na urazy narzekało aż czterech zawodników. Obecnie wiadomo, że z pewnością nie wystąpi obrońca Marcell Jansen.

"Zwycięzca może być tylko jeden i chyba nikt nie ma wątpliwości, kto nim zostanie. Jak czujemy presję potrafimy się jeszcze bardziej zmobilizować" - stwierdził menedżer niemieckiej ekipy Oliver Bierhoff.

Obydwa mecze odbędą się o 20.45. Polacy zmierzą się z Chorwatami w Klagenfurcie, natomiast Niemcy z Austriakami w Wiedniu.

ab, pap