Do sądu dotarły dwie różniące się informacje o wyroku ciążącym na Jakubie T. Sąd Okręgowy w Poznaniu postanowił odroczyć do października posiedzenie w tej sprawie. W tym czasie zwróci się do sądu w Exeter o wyjaśnienie różnic w dokumentach.
"Sąd dysponuje w tej chwili dwoma dokumentami z sądu w Exeter. Z pierwszego dokumentu z lipca tego roku wynika, że Jakub T. został skazany na karę dożywotniego więzienia za dwa przestępstwa z możliwością opuszczenia więzienia najwcześniej po 9 latach. Z dokumentu, który dziś doręczyła prokuratura z sądu w Exeter wynika, że został skazany na dwie kary dożywotniego pozbawienia wolności - osobno za gwałt i za pobicie" - powiedział PAP Jarema Sawiński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu.
"Sąd musi ustalić, czy to pierwsze pismo, które mówi o jednej karze dożywotniego pozbawienia wolności świadczy o tym, że sąd brytyjski wydał wyrok łączny - tej informacji w tym piśmie brakuje. Dlatego strony wniosły o to, aby sąd wystąpił do sądu w Exeter z prośbą o wyjaśnienia" - dodał.
"Potwierdza to, o czym mówiliśmy od samego początku, że strona brytyjska w fatalny sposób traktuje polski wymiar sprawiedliwości, przesyłając niekompletne dokumenty lub wręcz dokumenty sprzeczne" - powiedział po posiedzeniu Wojciech Wiza, adwokat Jakuba T. Jak dodał, dokumenty z sądu w Exeter przywieźli do Poznania brytyjscy funkcjonariusze policji. Jego zdaniem, obecność na posiedzeniu brytyjskich policjantów to precedens. "To nie jest rola policji, by patrzeć sądowi na ręce, jaki wydaje wyrok w tej sprawie" - powiedział obrońca.
Obrońcy Jakuba T. wnieśli na posiedzeniu sądu o odroczenie również ze względu na przygotowywaną opinię prawną w tej sprawie. Wojciech Wiza przypomniał, że przepisy dotyczące przystosowania wyroku wydanego za granicą nie są jednoznaczne.
"Ze względu na precedensowy charakter sprawy chcemy skorzystać z opinii prawnej jednego z profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Chcemy, aby polska nauka również zabrała głos w sprawie sprzeczności przepisów" - powiedział mec. Wiza.
28 stycznia tego roku ława przysięgłych sądu w Exeter uznała Jakuba T. za winnego gwałtu i umyślnego wywołania w lipcu 2006 r. trwałych obrażeń u 48-letniej Brytyjki. Za jeden i drugi czyn sąd wymierzył mu kary dożywocia, ale z możliwością warunkowego zwolnienia po 9 latach. Takiej sytuacji nie przewidują polskie procedury karne.
Jakub T. nie przyznał się do winy. Jednym z dowodów w tej sprawie było badanie materiału DNA. Jednak materiał DNA znaleziony w narządach rodnych ofiary był badany dwukrotnie i dopiero za drugim razem był zbieżny z DNA Jakuba T.
Sąd Okręgowy w Poznaniu zgodził się na wydanie Jakuba T. brytyjskiemu wymiarowi sprawiedliwości na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA), warunkując zgodę tym, że ewentualną karę Jakub T. odbędzie w Polsce.