"Mimo niewielkiej poprawy wybory parlamentarne na Białorusi z 28 września ostatecznie nie spełniły wymagań OBWE, dotyczących demokratycznego głosowania" - poinformowali na konferencji prasowej przedstawiciele podlegającego OBWE Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR).
"W konsekwencji znaczący postęp, na który liczyliśmy w demokratycznym rozwoju Białorusi, nie nastąpił" - oświadczyła wiceprzewodnicząca Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Anne-Marie Lizin.
Według ODIHR do wyborów doszło w ściśle kontrolowanym środowisku ze słabo widoczną kampanią. Samo głosowanie zdaniem obserwatorów było dobrze przeprowadzone, ale proces wyborczy pogarszał się w trakcie liczenia głosów. Misja OBWE podkreśla, że obietnice zapewnienia przejrzystości liczenia głosów nie zostały zrealizowane.
Liczenie zostało ocenione jako złe albo bardzo złe w 48 spośród punktów wyborczych, które odwiedzili obserwatorzy OBWE. Tam, gdzie był możliwy dostęp, zaobserwowano kilka przypadków celowego fałszowania wyników - podkreślono na konferencji.
OBWE rozmieściło na białoruskich wyborach parlamentarnych 450 międzynarodowych obserwatorów z 43 krajów, w tym ponad 320 obserwatorów krótkoterminowych i 58 ekspertów oraz obserwatorów długoterminowych z ramienia ODIHR. Ponadto na Białorusi było 66 przedstawicieli Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE.
Rzecznik MSZ Białorusi Andrej Papou powiedział, że obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), krytycznie oceniając przebieg niedzielnych wyborów parlamentarnych w tym kraju, nie docenili zmian w procesie wyborczym.
"Niestety, z naszego punktu widzenia, OBWE nie w pełnej mierze oceniła znaczenie tych kroków (jakie władze Białorusi poczyniły w trakcie wyborów - PAP)" - powiedział Papou. Jego wypowiedź cytuje agencja Interfax-Białoruś.
Krokami tymi były, według rzecznika MSZ, zwiększenie liczebności przedstawicieli opozycji w komisjach wyborczych, wydłużenie czasu wystąpień kandydatów w mediach elektronicznych, lepsze zabezpieczenie urn w trakcie głosowania przedterminowego oraz możliwość przeprowadzania bez przeszkód spotkań z kandydatami na deputowanych.
Zupełnie odwrotnego zdania w sprawie przejrzystości kampanii i samych wyborów jest opozycja białoruska. Niedzielne głosowanie, w wyniku którego do parlamentu nie wszedł ani jeden jej kandydat, uznała ona za sfałszowane.
OBWE w swym wstępnym raporcie napisała, iż głosowanie nie spełniało demokratycznych standardów.ND, PAP