"Niestety żaden członek opozycji nie został wybrany do parlamentu i to wskazuje, że te wybory nie były przygotowane w uczciwy i obiektywny sposób" - powiedział dziennikarzom w Warszawie Poettering. Szef PE brał udział w inauguracji roku akademickiego w Kolegium Europejskim.
Polityk podkreślił, że członkowie Parlamentu Europejskiego, deputowani zasiadający w parlamentach krajów członkowskich UE, a także wszyscy ludzie pracujący na rzecz przemian na Białorusi muszą domagać się demokratyzacji w tym kraju.
UE wielokrotnie sygnalizowała przed niedzielnymi wyborami na Białorusi możliwość zniesienia sankcji i normalizacji stosunków UE-Mińsk, apelując do reżimu o pozytywne zmiany i demokratyzację.
OBWE - odpowiedzialna za monitorowanie głosowania - uznała jednak, że wybory nie spełniły demokratycznych standardów.
Ukraina
Poettering skomentował też wydarzenia na Ukrainie. Ukraińska premier Julia Tymoszenko oświadczyła, że jest gotowa zaakceptować wszelkie warunki prezydenta Wiktora Juszczenki w celu zrekonstruowania prozachodniej koalicji. Odbudowa koalicji pozwoliłaby uniknąć przedterminowych wyborów w tym kraju.
"Jedna rzecz jest jasna: Ukraina powinna się przybliżyć do UE. To jest nasze życzenie, ale oczywiście są warunki" - podkreślił przewodniczący PE.
Jak zaznaczył UE prosiła polityków ukraińskich, żeby współdziałali. "To jest bardzo ważne dla przyszłości Ukrainy, żeby prezydent i premier bliżej współpracowali" - stwierdził.
Gruzja
Poettering był też pytany o sytuację w Gruzji. Jak zaznaczył, Rosja powinna respektować międzynarodowe prawo. "To, co Rosja zrobiła w Gruzji jest nie do zaakceptowania, nawet jeśli ktoś mówi, że prezydent Gruzji popełnił błąd, to reakcja Rosji jest nie do zaakceptowania" - podkreślił.
Skrytykował również uznanie przez Moskwę niepodległości Abchazji i Południowej Osetii. Wyraził też nadzieję, że porozumienie jakie zawarli prezydent Francji Nikolas Sarkozy i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew będzie zrealizowane.
Zgodnie z porozumieniem rosyjskie wojska powinny do 10 października wycofać się ze stref bezpieczeństwa wzdłuż granic z Abchazją i Osetią Południową na pozycje sprzed konfliktu gruzińsko-rosyjskiego z 7 sierpnia.
ND, PAP