"Szwedzki żużel musi stać się bardziej profesjonalny. Potrzebujemy dużych zmian. Sukcesy Tony'ego Rickardssona zamiast pomóc w rozwoju szwedzkiego żużla zostały zaprzepaszczone" powiedział Johansson dziennikowi Aftonbladet.
Gazeta odkryła, że "Johansson posiada ze Svemo kontrakt na tzw. warunkach idealnych, czyli otrzymuje zero wynagrodzenia. W dodatku występy w reprezentacji przynoszą straty dla szwedzkich żużlowców. Svemo zatrudnia na etacie tylko jedna osobę, która zajmuje się żużlem".
Tobias Johansson podpisał kontrakt ze Svemo w grudniu 2007 roku. Otrzymuje zwrot kosztów podróży oraz diety, lecz nie wynagrodzenie. "Kocham ten sport i chciałbym mu poświęcić więcej czasu, lecz w ten sposób jest to trudne i po prostu nie mogę" - mówi Johansson.
"Svemo uważa, że reprezentujemy Szwecję dla honoru, a nie dla pieniędzy, a trener nie może przecież pracować bezpłatnie" - uważa najlepszy szwedzki żużlowiec Andreas Jonsson.
Jonsson jest w konflikcie ze Svemo i zapowiedział bojkot indywidualnych mistrzostw Szwecji oraz występów w reprezentacji w przyszłym roku.
Johansson jest odpowiedzialny za nominacje żużlowców do reprezentacji, śledzenie występów w serii Grand Prix i prowadzenie drużyny podczas Drużynowego Pucharu Świata. Svemo przeznaczyło w tym roku 150 tysięcy koron (ok. 50 tys. złotych) na podróże, hotele i diety w związku ze startami w DPŚ. Podczas zawodów w Vojens i Coventry szwedzka drużyna obejmowała dwóch działaczy, sześciu zawodników i dwunastu mechaników.
"To są śmieszne pieniądze do podziału, biorąc pod uwagę, że wszystko trwało aż tydzień" - powiedział Jonsson.
Johansson podkreśla, że jest nieco rozgoryczony postawą Svemo. "Na reprezentacji nie powinno się zarabiać pieniędzy, ale też nie powinno się do niej dokładać".
pap, keb