Chlebowski: dobry rok rządu Tuska

Chlebowski: dobry rok rządu Tuska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski uważa, że koalicji PO-PSL w czasie roku rządów udało się zrealizować kilka ważnych obietnic - wycofanie wojska z Iraku, abolicja podatkowa dla osób pracujących zagranicą, "jedno okienko", odrolnienie gruntów w miastach, nowa ordynacja podatkowa.

"To był dobry rok, pomimo niesprzyjającego klimatu. Trzeba pamiętać, że to  był rok gdzie mamy nie tylko parlamentarną opozycję, ale w całkowitej opozycji do tego rządu jest również prezydent Lech Kaczyński" - powiedział Chlebowski.

Jak ocenił, kolejny sukces rządu to: ustawa dotycząca odrolnienia gruntów rolnych w miastach, która - przekonywał - wpływa na przyspieszenie inwestycji budowlanych, nowelizacja ustawy o VAT, nowa ustawa o akcyzie, nowa ordynacja podatkowa, zmieniony kodeks spółek handlowych i ustawa o swobodzie działalności gospodarczej z "jednym okienkiem".

Chlebowski przypomniał, że koalicji udało się dokończyć reformę systemu emerytalnego - nie tylko ustawę o emeryturach pomostowych, ale też o emeryturach kapitałowych, czyli o świadczenia wypłacanych z Otwartych Funduszy Emerytalnych, a także ustawę o zakładach emerytalnych, czyli instytucjach, które będą w  przyszłości zajmowały się wypłatą świadczeń z OFE.

Zdaniem polityka PO, duży sukces rządu, to również ustawy zdrowotne.

W ocenie Chlebowskiego, największe osiągnięcie koalicji, to odbudowanie zaufania opinii publicznej do rządu. "Mamy spokój, brak kłótni, merytoryczną debatę. To jest prawdziwa i fundamentalna różnica w stosunku do poprzedniej ekipy" - podkreślił.

Polityk PO negatywnie ocenia współpracę rządu z prezydentem: "Prezydent nie  jest zatroskany stanem państwa, dobrem wspólnym, dobrem wszystkich obywateli, w  dużej mierze jest rzecznikiem Prawa i Sprawiedliwości. To utrudnia pracę -  prezydent ważne rzeczy wetuje lub zapowiada weto" - zaznaczył.

Wyraził nadzieję, że L.Kaczyński nie będzie już więcej słuchał swoich politycznych doradców, bo "to są złe porady, nie służące Polsce i Polakom".

Zdaniem Chlebowskiego, opozycja parlamentarna nie działała merytorycznie, ale  destrukcyjnie.

Jak dodał, klub Lewicy niczym nie różni się w działaniu od PiS. "Można wrzucić obie partie do wspólnego worka. Odkąd Grzegorz Napieralski został szefem SLD postępuje i głosuje dokładnie tak samo jak PiS - destrukcyjnie, bez próby podjęcia własnych, poważnych inicjatyw" - ocenił Chlebowski.

Polityk Platformy przyznał jednocześnie, że liczy na współpracę z Lewicą przy odrzucaniu ewentualnych wet prezydenckich do ustaw rządowych.

"Liczę na to, ale  pod warunkiem, że Napieralski dozna fundamentalnego wstrząsu i zrozumie, że  głosowanie z PiS jest zabójcze dla elektoratu Lewicy" - zaznaczył.

Zdaniem Chlebowskiego, współpraca z koalicyjnym PSL, jest wzorowa. "Mimo że  jesteśmy siedmiokrotnie większym ugrupowaniem, to traktujemy PSL jako równorzędnego partnera. To partnerska koalicja" - podkreślił.

Przyznał, że nie udało się zrealizować wszystkich obietnic przedwyborczych. Jak dodał, nie udało się np. zrealizować wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w parlamencie, gminach, powiatach czy sejmikach. "To bez wątpienia porażka" - ocenił. Jak dodał, nie udało się też przeprowadzić w Sejmie zakazu finansowania partii politycznych z budżetu.

"PO będzie mogła zrealizować te projekty tylko wtedy, kiedy będzie samodzielnie sprawowała rządy. Dzisiaj żadna z partii, ani opozycyjnych, ani nawet PSL nie jest tym zainteresowany" - zauważył Chlebowski.

Zapowiedział jednocześnie, że rząd zreformuje Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. "Nie ma co oczekiwać, że w tej kadencji będzie rewolucja, ale na  pewno rozpoczniemy poważne reformy w KRUS" - zaznaczył.

Pytany, czy sprzeciw PSL w ważnych dla PO kwestiach, nie wpłynie negatywnie na przyszłość koalicji, Chlebowski powiedział, że rezygnacja Platformy z  niektórych obietnic, to cena, którą warto zapłacić za posiadanie takiego koalicjanta jak PSL.

"Nadrabiamy dystans jaki dzieli nas od Unii Europejskiej. To jest i będzie dobry rząd dla Polski i Polaków" - podkreślił.

ND, PAP