"Mamy wiele spraw, które wielu polityków uważa za problematyczne w stosunkach dwustronnych. (...) Grupa strategiczna musi wypracować taki mechanizm (w relacjach Ukrainy i Rosji - PAP), by wszystko chodziło, jak w zegarku" - oświadczyła mianowana na szefową grupy Raisa Bohatyriowa, sekretarz podległej głowie państwa Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO).
Prócz niej do grupy ds. rosyjskich zaproszono ambasadora Ukrainy w Moskwie Kostiantyna Hryszczenkę, szefa państwowej firmy gazowej "Naftohaz" Ołeha Dubynę, ministrów spraw zagranicznych i obrony - Wołodymyra Ohryzkę i Jurija Jechanurowa oraz ministrów przemysłu i finansów - Wołodymyra Nowyckiego i Wiktora Pynzenyka. W grupie znaleźli się również szefowie służb celnych i wywiadowczych, a także Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
Według Bohatyriowej głównym zadaniem nowego ciała przy prezydencie Ukrainy będzie analiza umów ukraińsko-rosyjskich, w tym Wielkiego Traktatu o Przyjaźni.
"Te umowy, które nie są realizowane, powinny być omówione ponownie, by znowu zaczęły działać, bądź też należy zmieniać pewne kierunki współpracy" - powiedziała.
Bohatyriowa uważa, że obecny stan relacji między Kijowem a Moskwą nie jest zadowalający.
"Zbyt często brzmią między nami oświadczenia, które zawierają albo wzajemne podejrzenia, albo oskarżenia" - podkreśliła sekretarz RNBiO.
Owe wzajemne oświadczenia to najczęściej uszczypliwości, których nie szczędzą sobie dyplomacje obu państw. Trafiają one do obywateli przeważnie za pośrednictwem mediów.
We wtorek ukraińska prywatna agencja informacyjna UNIAN opublikowała tekst, w której anonimowy "przedstawiciel ukraińskich kręgów dyplomatycznych" ocenił, iż powołanie specgrupy do spraw rosyjskich to reakcja na działania ukraińskiego MSZ.
"Konfrontacyjny ton, obrany przez ukraińskie MSZ w dialogu z Moskwą, zaczął przysparzać Kijowowi problemów w relacjach z partnerami europejskimi i amerykańskimi, którzy zainteresowani są rozładowaniem sytuacji na przestrzeni postsowieckiej" - powiedział rozmówca UNIAN.
ab, pap