Przed wejściem na zamknięte posiedzenie komisji Kuchciak nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy są szanse na wydanie ciała zamordowanego. "Najpierw powiem to komisji" - powiedział tylko.
Tydzień temu speckomisja spotkała się z wiceszefem MSZ Jackiem Najderem, sekretarzem rządowego Kolegium ds. Służb Specjalnych Jackiem Cichockim oraz szefami służb specjalnych. Kuchciak wrócił z Pakistanu, aby stanąć przed komisją; w jego misji w tym kraju ma go teraz zastąpić Najder.
Polskie służby podejmowały sporo wysiłków w celu uwolnienia porwanego i były to wysiłki podejmowane racjonalnie - oceniła tydzień temu speckomisja. Jej szef Jarosław Zieliński (PiS) mówił zarazem, że "lepiej byłoby, gdyby jedna osoba od początku do końca kierowała wszystkimi działaniami (w sprawie uwolnienia Polaka) i miała pełną wiedzę, ale to czynniki obiektywne powodowały, że te osoby się zmieniały".
Pracownika Geofizyki Kraków uprowadzono w Pakistanie 28 września 2008 r. Terroryści grozili zabiciem go, jeśli rząd Pakistanu nie spełni do 4 lutego ich żądań: wycofania sił bezpieczeństwa z terytoriów plemiennych i uwolnienia ich kompanów. Ultimatum przesunięto o 48 godzin. 7 lutego pakistańska telewizja Geo TV podała, że Stańczaka zamordowano.
Premier Donald Tusk zapewniał, że władze zrobiły wszystko by ratować Polaka. Trwają starania o wydanie jego ciała. Szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział wydanie krajowego i międzynarodowego listu gończego za podejrzanymi o mord. "Rząd Pakistanu jest w pełni zdeterminowany, by postawić sprawców tej nikczemnej zbrodni przed sądem" - oświadczyło pakistańskie MSZ.
Może okazać się niezbędne wystąpienie o międzynarodową pomoc prawną do Pakistanu w sprawie porwania i zamordowania Stańczaka - przyznaje warszawskie biuro ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, które prowadzi śledztwo w tej sprawie.
ND, PAP