Spotkanie to będzie poprzedzało zaplanowany na ten sam dzień nadzwyczajny szczyt szefów rządów i państw UE w Brukseli w sprawie kryzysu gospodarczego.
"To dobry pomysł, że przewodniczący Barroso został zaproszony. Mogę potwierdzić, że weźmie udział w tym spotkaniu. I jeśli to będzie niezbędne, będzie konstruktywnie uczestniczył, by wzmocnić podstawy wspólnotowe UE w odpowiedzi na kryzys" - powiedział w piątek pytany przez PAP rzecznik KE Amadeu Altafaj Tardio.
Także źródła w czeskim przewodnictwie UE powiedziały PAP w piątek, iż Praga pozytywnie odbiera inicjatywę Polski. Potwierdziły też, że w spotkaniu weźmie udział premier Topolanek.
"Na pewno nie chodzi o tworzenie podziałów w Europie, ale by skoordynować stanowisko nowych państw członkowskich" - powiedziały PAP źródła w czeskim przewodnictwie. Dodały, że to normalne, że taka inicjatywa wypływa od premiera Donalda Tuska, bo Polska przewodzi w tej chwili Grupie Wyszehradzkiej.
Jak powiedział PAP w czwartek szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz na spotkanie zostali zaproszeni przywódcy krajów Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry), Bułgarii, Rumunii oraz trzech poradzieckich państw bałtyckich (Litwy, Łotwy i Estonii).
Celem spotkania jest wypracowanie wspólnej strategii przed rozmowami w gronie wszystkich członków UE. "Chodzi nam o to, by wysłać jasny sygnał, że popieramy stanowisko Unii w obronie wspólnego rynku, integracji ekonomicznej i jesteśmy przeciwko protekcjonizmowi" - powiedział Dowgielewicz.
Zaznaczył, że dla polskiej delegacji najważniejszą rzeczą jest pokazanie, iż "wspólny rynek, integracja nowych członków w UE były wielkim sukcesem i teraz nawet w czasie kryzysu nie można osłabiać jej integracji gospodarczej".
Dowgielewicz tłumaczył, że na spotkanie zaproszono także szefa Komisji Europejskiej, bo ważne jest, by była ona aktywna w walce z kryzysem i stanowcza, kiedy pojawiają się takie pomysły jak zamykanie rynków pracy.
W czwartek, podczas wizyty w Berlinie przewodniczący Barroso przestrzegł natomiast przed "wyprzedzającym spekulowaniem" na temat trudności finansowych krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Przypomniał, że pomoc UE w związku z kryzysem finansowym otrzymały już Węgry (6,5 mld euro) i Łotwa (3,1 mld euro).
"Do dyspozycji (z funduszu ratunkowego UE) jest jeszcze 15 mld euro, ale nie otrzymaliśmy żadnych dalszych próśb o wsparcie. Spekulowanie, czy takie prośby będą, nie byłoby pomocne" - powiedział szef KE.
pap, keb
"Kryzys nie cuda" - czytaj więcej na Blogbox.com.pl