W Pakistanie przebywa wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder, który pojechał tam z misją odzyskania ciała polskiego geologa.
"Jest tam (w Pakistanie) w tej chwili dużo szumu informacyjnego, różne osoby się zgłaszają, mówią, że mogą pośredniczyć, że znają stawiane przez porywaczy warunki wydania ciała" - powiedział Paszkowski.
Rzecznik MSZ zastrzegł, że doniesienia te należy traktować z dużą dozą rezerwy. Jak zapewnił, "cały czas trwa weryfikacja licznych doniesień odnośnie tego, gdzie jest ciało i jakie są żądania". "Ale one wszystkie muszą być należycie weryfikowane" - podkreślił Paszkowski.
Zapewnił, że MSZ nadal jest w stałym kontakcie ze swoimi pakistańskimi partnerami. Przypomniał, że w dalszym ciągu działa wspólna polsko-pakistańska grupa robocza.
"Być może po zaplanowanej serii spotkań wiceminister Najder będzie miał do przekazania jakieś informacje" - powiedział rzecznik MSZ.
Paszkowski poinformował, że termin powrotu wiceministra z Pakistanu nie został jeszcze określony.
Pracownika Geofizyki Kraków Piotra Stańczaka uprowadzono w Pakistanie 28 września 2008 r. Porywacze grozili zabiciem go, jeśli rząd Pakistanu nie spełni do 4 lutego ich żądań: wycofania sił bezpieczeństwa z terytoriów plemiennych i uwolnienia ich towarzyszy. Ultimatum przesunięto o 48 godzin. 7 lutego pakistańska telewizja Geo TV podała, że Stańczaka zamordowano.
Premier Donald Tusk zapewniał, że władze zrobiły wszystko, by ratować Polaka. Szef MSZ Radosław Sikorski ustanowił nagrodę w wysokości 1 miliona złotych za informacje, które mogą pomóc w doprowadzeniu winnych śmierci Polaka przed wymiar sprawiedliwości.
ND, PAP