Filipiński samolot z 80 pasażerami na pokładzie o włos uniknął katastrofy, kiedy przez pas startowy, na którym miał lądować, przemknął samochód - napisały gazety w Manili.
Maszyna linii Cebu Pacific dotknęła pasa na lotnisku w Legazpi (w środkowej części Filipin), po czym natychmiast poderwała się w górę, gdyż tuż przed nią przemknęła furgonetka, kierowana przez mężczyznę i kobietę - poinformował dziennik "Philippine Star".
Kierowcą okazał się syn miejscowego przedstawiciela lotnictwa. Uczył jazdy samochodem swoją narzeczoną. Jego ojca już zwolniono z pracy.
"Doszłoby do tragedii, gdyby nie przytomność doświadczonego pilota" - powiedział cytowany przez gazetę burmistrz Legazpi Noel Rosal.
ND, PAP