Nigdy nie żałowałem, że zostałem trenerem polskiej reprezentacji – deklaruje Leo Beenhakker w rozmowie z Wprost. - Pewnie, że nie zawsze wszystko układało się cudownie. Ale dopóki piłkarze będą mi ufać, a kibice mnie lubić, nie widzę powodu, by odchodzić – przekonuje selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski.
„Wprost": Czyli pozostaje pan w Polsce na swoim dotychczasowym miejscu?
- Tak.
- To może w przyszłości podejmie pan pracę w jakimś polskim klubie?
- Tego też nie wiem, choć nie sądzę, by tak się stało. Jestem człowiekiem, który żyje teraźniejszością. Nie myślę o tym, co będzie za rok czy dwa lata.
- Ale prowadzenie polskiej piłkarskiej drużyny narodowej podczas Euro 2012 rozgrywanych u nas to kusząca sprawa?
- Przyjacielu, bądźmy realistami. Mam 66 lat. Wszystko zależy od zdrowia, ambicji i wielu, wielu innych rzeczy. Pewnie, że chciałbym wykonywać tę pracę tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Bo to uwielbiam. Nie mogę jednak mówić o planach związanych z rokiem 2012.
- A jak będzie w najbliższym meczu eliminacji mistrzostw świata z Irlandią Płn.?
- Jesteśmy wystarczająco silni, by wygrać. Wierzę w moich piłkarzy.
O planach Leo Beenhakkera czytaj w poniedziałek we Wprost
- Tak.
- To może w przyszłości podejmie pan pracę w jakimś polskim klubie?
- Tego też nie wiem, choć nie sądzę, by tak się stało. Jestem człowiekiem, który żyje teraźniejszością. Nie myślę o tym, co będzie za rok czy dwa lata.
- Ale prowadzenie polskiej piłkarskiej drużyny narodowej podczas Euro 2012 rozgrywanych u nas to kusząca sprawa?
- Przyjacielu, bądźmy realistami. Mam 66 lat. Wszystko zależy od zdrowia, ambicji i wielu, wielu innych rzeczy. Pewnie, że chciałbym wykonywać tę pracę tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Bo to uwielbiam. Nie mogę jednak mówić o planach związanych z rokiem 2012.
- A jak będzie w najbliższym meczu eliminacji mistrzostw świata z Irlandią Płn.?
- Jesteśmy wystarczająco silni, by wygrać. Wierzę w moich piłkarzy.
O planach Leo Beenhakkera czytaj w poniedziałek we Wprost