Napieralski wyraził nadzieję, że doświadczenie i wiedza Oleksego jako "lewicowego premiera" zostanie wykorzystana przez polityków lewicy, ale też "różnego rodzaju fundacje, stowarzyszenia i rząd, jeżeli będzie taka potrzeba".
SLD ma problem ze znalezieniem kandydata na lidera listy na Mazowszu. Początkowo rozważana była wiceszefowa partii Jolanta Szymanek-Deresz. Będzie ona jednak startować z Łodzi. Napieralski namawiał do startu także inną wiceszefową Sojuszu - Katarzynę Piekarską.
W piątek w sprawie list do PE zbierze się zarząd Sojuszu, a w sobotę Rada Krajowa.
Oleksy nie jest członkiem SLD od dwóch lat. Musiał opuścić partię w marcu 2007 roku po tym, jak tygodnik "Wprost" ujawnił nagrania z prywatnych rozmów b. premiera z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym.
Oleksy bardzo krytycznie wypowiadał się tam o politykach Sojuszu, m.in. ówczesnym szefie partii Wojciechu Olejniczaku i obecnym wicemarszałku Sejmu Jerzym Szmajdzińskim. Krytykował także b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jego żonę Jolantę.
Według Napieralskiego, na razie nie ma tematu powrotu Oleksego do SLD. "Rozmawialiśmy o współpracy, o jego aktywności, o tym, co udało mu się, jako politykowi zrobić i na tym zakończyliśmy" - powiedział.
Przyznał jednak, że "źle się stało" że wszyscy byli premierzy lewicowi (oprócz Oleksego, także Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz) są obecnie poza strukturami SLD.pap, em, ab
Pitbul: Dlaczego Jarosław Kaczyński nie lubi swojego profilu? Sprawdź!