"Pozyskany do współpracy 19.05.1987 i zarejestrowany 26.05.1987 jako TW ps. 'Piotr' do sprawy obiektowej krypt. 'Wawel'. Zakończono 26.01.1989 z powodu odmowy współpracy" - stwierdza zapis w katalogu nt. Handzlika.
Według przytoczonej w katalogu charakterystyki SB z 25.01.1989: "(...) W miesiącu grudniu 1987 roku kontakt z TW został całkowicie zerwany (jednostronnie z winy TW), z powodu jego wyjazdu do Francji (...). Po nawiązaniu kontaktów z pracownikiem SB w/wymieniony kategorycznie odmówił jakichkolwiek kontaktów (...)".
Jako zachowane dokumenty nt. Handzlika IPN wymienia karty z kartoteki rejestracyjnej i ogólnoinformacyjnej archiwum WUSW w Bielsku-Białej oraz z kartoteki odtworzeniowej archiwum MSW, zapisy z dziennika rejestracyjnego oraz archiwalnego WUSW w Bielsku-Białej oraz akta z IPN i akta paszportowe.
Według nowej ustawy lustracyjnej, która 15 marca 2007 r. weszła w życie, IPN miał w ciągu pół roku zacząć publikować katalogi osób pełniących funkcje publiczne; osób rozpracowywanych przez tajne służby PRL; funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa oraz osób zajmujących wysokie stanowiska w PRL. Spis osób, które miały współpracować z tajnymi służbami PRL, zakwestionował w maju 2007 r. Trybunał Konstytucyjny.
Nie pracowałem w organach bezpieczeństwa PRL, nie pełniłem w nich służby, ani nie byłem świadomym i tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa - napisał Mariusz Handzlik w oświadczeniu. Twierdzi w nim, że w 1987 r. przy składaniu wniosku paszportowego, osoba podająca się za oficera Ludowego Wojska Polskiego zaproponowała mu pracę dla LWP.
"Lekkomyślnie zgodziłem się napisać jednozdaniowe oświadczenie o tym, że jeszcze raz spotkam się z tą osobą. Pod wpływem rozmówcy podpisałem je swoim imieniem z bierzmowania, tj. +Piotr+. Żadnej współpracy nigdy nie podjąłem" - napisał Handzlik. Później - dodał - w 1988 po jego powrocie z Francji "osoba podająca się za oficera LWP" skontaktowała się z nim drugi raz - również wtedy kategorycznie odmówił jakichkolwiek kontaktów.
Handzlik zapewnił, że o kontaktach ze służbami PRL poinformował prezydenta Lecha Kaczyńskiego i "właściwe organy państwowe w ramach postępowania o dostęp do informacji niejawnej oraz w oświadczeniu lustracyjnym". Zapowiedział też, że niezwłocznie podda się postępowaniu autolustracyjnemu.Decyzję, by ruszyć z publikacją, prezes IPN Janusz Kurtyka podjął we wrześniu 2007 r. - po opinii kolegium IPN. Kolegium uznało, że IPN powinien zacząć publikację katalogów dopiero po zebraniu informacji o wszystkich osobach wchodzących w skład danej grupy.
25 września 2007 r. IPN opublikował pierwsze katalogi osób publicznych - prezydenta RP, premiera i marszałków obu izb parlamentu, RPO, członków władz IPN, szefów prokuratur i sędziów. W listopadzie 2007 r. IPN uzupełnił katalogi o: europosłów, szefów NIK, NBP, Rady Polityki Pieniężnej, KRRiT i prezydenckich ministrów.
W grudniu 2007 r. IPN ujawnił katalogi co do premiera i członków obecnego rządu oraz posłów i senatorów, wybranych w ostatnich wyborach. 10 posłów i 3 senatorów zarejestrowały tajne służby PRL jako swych współpracowników - wynikało z zapisów. Było wśród nich 4 parlamentarzystów PO, 3 - PSL i LiD, 2 - PiS i jeden niezależny. Wymienieni zaprzeczali swej współpracy; cześć zapowiedziała wystąpienie o autolustrację. W lutym i w marcu 2008 r. IPN ujawnił katalogi nt. sekretarzy i podsekretarzy stanu. W styczniu 2009 r. ujawniono katalogi wobec pierwszych samorządowców.
Teczki osób pełniących funkcje publiczne są jawne i dostępne w IPN dla każdego obywatela. Katalogi nie wiążą się bezpośrednio ze sprawą oświadczeń lustracyjnych osób publicznych - których prawdziwość bada pion lustracyjny IPN oraz sądy powszechne.
Wiele kontrowersji wzbudziła sprawa nieumieszczenia dotychczas Lecha Wałęsy w katalogu osób rozpracowywanych. IPN podawał, że w katalogu represjonowanych umieszcza się dane osób, których historia "nie budzi kontrowersji".ab, pap
Pitbul: Dlaczego Jarosław Kaczyński nie lubi swojego profilu? Sprawdź!