BBN podkreśla w komunikacie, że w przypadku tragicznego zdarzenia, takiego jak zamach terrorystyczny, katastrofa lub pożar, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa lub służby operacyjne poszczególnych urzędów i instytucji powinny, za pomocą telefonów alarmowych, niezwłocznie skontaktować się z dyżurującymi pracownikami BBN.
W odpowiedzi na to RCB informuje, iż "nie jest ustawowo zobowiązane do przekazywania informacji dotyczących zarządzania kryzysowego do BBN". RCB podkreśla, że zgodnie z ustawą z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym zapewnia ono obsługę Rady Ministrów, premiera oraz Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
"W sytuacjach zdarzeń kryzysowych o charakterze krajowym zadaniem RCB jest zapewnienie obiegu informacji między: Radą Ministrów, Prezesem Rady Ministrów, ministrem kierującym działem administracji rządowej, wojewodą, starostą i wójtem" - zaznacza RCB.
W celu zapewnienia płynnego obiegu informacji - tłumaczy RCB - instytucje współpracujące z nim zobowiązane są do wskazania i utrzymywania dostępnych całodobowo numerów telefonicznych i adresów poczty elektronicznej własnych służb dyżurnych.
Z kolei BBN zaznacza, że katalog wydarzeń nadzwyczajnych, o których Biuro powinno być informowane, został szefowi BBN przedstawiony przez Podolskiego we wrześniu ubiegłego roku.
"Co więcej, Antoni Podolski zwrócił się wówczas do szefa BBN z prośbą o przekazanie ewentualnych sugestii dotyczących poszerzenia jego zakresu. W toku poczynionych wówczas ustaleń określono również sposoby przekazywania poszczególnych informacji" - oświadcza BBN.
BBN zaznacza ponadto, że w celu zapewnienia sprawnego przekazywania prezydentowi informacji o istotnych dla bezpieczeństwa wewnętrznego kraju wydarzeniach, w Biurze funkcjonuje całodobowy system powiadamiania alarmowego.
W ocenie BBN, "tym bardziej więc budzi zdziwienie fakt, iż w odniesieniu do tragicznego pożaru w Kamieniu Pomorskim RCB nie zastosowało się do własnych procedur", a Podolski kwestionował w mediach swoje wcześniejsze, formalne ustalenia.
"Jest to niezrozumiałe również dlatego, iż do czasu zmian organizacyjnych w MSWiA, tj. przejęcia przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zadań Wydziału Monitorowania Zagrożeń - Centrum Zarządzania Kryzysowego MSWiA, nie było żadnych problemów z przepływem informacji pomiędzy resortem spraw wewnętrznych a BBN" - podkreśla BBN.
Biuro podało, że wówczas otrzymało np. informację o możliwości protestu mieszkańców miejscowości Zaręby Kościelne polegającego na czasowym zablokowaniu linii kolejowej Białystok - Warszawa.
Z kolei w oświadczeniu RCB napisano, że "wszelkie propozycje uwzględniania BBN w obiegu tego typu informacji były jedynie deklaracją dobrej woli ze strony RCB i nie mogą być uznawane za formalne ustalenia czy zobowiązania".
Jak dodaje RCB, wątpliwości wyrażone w piśmie z dnia 14 kwietnia skierowanym przez szefa BBN do dyrektora Podolskiego zostały wyjaśnione w odpowiedzi udzielonej w dniu 16ákwietnia. "Rządowe Centrum Bezpieczeństwa uważa, iż dalsze komentowanie tej kwestii - nie ma znaczenia dla ustawowych zadań RCB" - podkreślono w oświadczeniu.
Podolski we wtorek mówił, że RCB nie ma obowiązku informowania prezydenta o zdarzeniach związanych z zarządzaniem kryzysowym. Przypomniał, że wynika to z ustawy o zarządzaniu kryzysowym przygotowanej jeszcze przez rząd PiS. Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki mówił zaś w poniedziałek, że prezydent dowiedział się o pożarze z mediów. Sam prezydent również nie krył niezadowolenia z powodu niepoinformowania go o sprawie.
W pożarze hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim, który wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek zginęło co najmniej 21 osób, a 21 zostało rannych.ab, pap