"Zaproszenie zostało mu przekazane w mojej obecności. Przyjął je. Skład delegacji jest ustalany" - oświadczył Martynau.
Minister zapewnił przy tym, że na Białorusi nie ma więźniów politycznych. "Nie ma osób zatrzymanych za poglądy polityczne" - oznajmił. Dodał jednak, że "są ludzie o szczególnych poglądach, których zatrzymano za konkretne wykroczenia przeciw prawu".
Obecna wizyta Martynaua jest pierwszym od 11 lat wyjazdem szefa białoruskiej dyplomacji do państwa Unii Europejskiej.
Partnerstwo Wschodnie to inicjatywa przewidująca zacieśnienie stosunków między Unią Europejską a jej wschodnimi sąsiadami. Białoruś została zaproszona do niej obok Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy.
Łukaszenka, przez długi czas oskarżany o łamanie podstawowych praw na Białorusi, nie mógł do ubiegłego roku podróżować po krajach Unii Europejskiej. Jego ostatnia oficjalna wizyta na Zachodzie to podróż do Francji w roku 1995. Od tamtego czasu prezydent Białorusi uczestniczył tylko w sesjach ONZ w Nowym Jorku i odwiedził z wizytami nieoficjalnymi kilka państw europejskich.
Jesienią zeszłego roku UE wznowiła polityczne kontakty z Białorusią, uznając pewien postęp w procesie demokratyzacji kraju. W marcu zadecydowała o zawieszeniu na kolejne dziewięć miesięcy sankcji wizowych wobec niektórych przedstawicieli władz, w tym zakazu podróży dla Łukaszenki, którego przez długi czas określano mianem "ostatniego dyktatora w Europie".
ND, PAP