Przed rozpoczęciem szczytu Topolanek mówił, że powinien on zainicjować "pragmatyczne i operacyjne" partnerstwo między UE i zaproszonymi krajami (Białorusią, Mołdawią, Ukrainą, Armenią, Azerbejdżanem i Gruzją). Dodał, że inicjatywa ma na celu wzmocnienie "współpracy między nimi w sferach gospodarczej, społecznej, praw człowieka i bezpieczeństwa" .
Szef rządu Czech, które przewodniczą w tym półroczu UE, podkreślił, że Partnerstwo "nie powinno być odnowieniem dwóch bloków - Wschodu i Zachodu".
Tymczasem - jak przypomina agencja AFP - dzień wcześniej minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ostrzegł, że unijna inicjatywa może stworzyć "nowe linie podziału".
"Powinniśmy być wszyscy (UE i Rosja) bardzo zadowoleni z tego, że mamy więcej stabilności na obszarze, który jest naszym wspólnym sąsiedztwem" - odpierała rosyjską krytykę komisarz ds. zewnętrznych UE Benita Ferrero-Waldner.
Partnerstwo Wschodnie ma na celu wzmocnienie współpracy UE z zaproszonymi do programu krajami. Unia oferuje im m.in. bliskie powiązania dotyczące stref wolnego handlu, zniesienia ograniczeń wizowych i współpracę w ramach programów europejskich. Nie proponuje jednak tym państwom członkostwa.
W szczycie w Pradze w imieniu Polski udział bierze premier Donald Tusk.
ND, PAP