MON w wydanym komunikacie zaprzeczył, by wiceminister w ten sposób wypowiedział się w sprawie rakiet. Według rzecznika resortu obrony Roberta Rochowicza w rozmowie z dziennikarzami Komorowski nie użył stwierdzenia o "silnym sprzeciwie Rosji", ponieważ - czytamy w informacji MON - Rosja nigdy nie odnosiła się do planów rozmieszczenia baterii Patriot na terytorium Polski, a jedynie do projektu instalacji elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej, których bateria Patriot nie jest częścią.
Komorowski powiedział "Financial Times", że Polska chce współpracować z Rosją, także w ramach NATO. Dodał jednak, że choć w 1999 roku, gdy Polska weszła do Sojuszu, wszyscy byli przekonani o końcu zimnej wojny, to "w zeszłym roku mieliśmy Gruzję". Podkreślił: "Nasz partner - Rosja dokonała inwazji na niepodległy kraj".
Zauważył też, że teraz "po raz pierwszy się zdarzy, by amerykańscy żołnierze stacjonowali na polskiej ziemi w inny sposób niż pod kontrolą NATO, na przykład w ramach ćwiczeń". "To będzie dla Polski symboliczne" - podkreślił.
Mówiąc o korzyściach współpracy z USA, które określił jako "największego partnera w NATO", Komorowski oświadczył: "Amerykanie dołożą wszelkich starań, by pomóc, na przykład w wypadku, gdy zabraknie źródeł energii, jeśli Rosja zakręci kurek z gazem".
W swoim artykule "Financial Times" napisał, że Warszawa twierdzi, iż do realizacji umowy na temat rakiet dojdzie niezależnie od tego, czy prezydent USA Barack Obama będzie kontynuował plany rozmieszczenia w Polsce i Czechach elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Komorowski powiedział, że polsko-amerykańskie rozmowy idą zgodnie z planem i zostaną sfinalizowane w lipcu, a ich konsekwencją ma być rozmieszczenie w Polsce 100-110 żołnierzy USA i 196 rakiet do końca tego roku. Początkowo rakiety mają być rozmieszczane raz na kwartał, a od 2012 roku trafią do Polski na stałe i znajdą się w bazie pod Warszawą.
"Financial Times" komentuje, że taka wypowiedź w przeddzień szczytu rosyjsko-unijnego w Chabarowsku może przyczynić się do wzrostu napięć na linii UE-Rosja. Warszawa poprosiła o rakiety Patriot, gdy Moskwa potępiła plany tarczy antyrakietowej jako zagrożenie dla Rosji, mimo że Waszyngton zapewnia, iż system ma chronić przed atakami krajów takich, jak Iran - przypomina londyński dziennik.
pap, keb, ND