Platforma pozwała PiS, Kaczyński rozbawiony
Wcześniej PiS zarzucił partii Donalda Tuska, że w swojej broszurze "Polska w budowie" chwali się cudzymi osiągnięciami. Zdaniem PiS część wymienionych w niej inwestycji zaplanowano lub zrealizowano za poprzednich rządów bądź przez samorządy. PO uznaje zarzuty za bezpodstawne. Trawestując nazwę kampanii informacyjnej Platformy Hofman użył określenia "Polska w bałaganie".
"Polska w budowie" do prokuratury
Również 23 sierpnia PKW poprosiła komitet wyborczy PO o wyjaśnienia w sprawie konferencji prasowej "Polska w budowie" z początku sierpnia. PKW przekazała także materiały do prokuratury. Do PKW w tej sprawie zwrócili się politycy PiS i SLD. Chodzi o konferencję prasową PO z 5 sierpnia, podczas której zaprezentowano m.in. spoty telewizyjne. Konferencja została zorganizowana zanim Platforma złożyła w PKW wymagane zawiadomienie o utworzeniu komitetu wyborczego.
"Niepoważne ganianie się po sądach"
- Ważne, że Platformą postanowiła zająć się prokuratura. Jeśli jest łamane prawo, trzeba na to reagować - tak działania PKW skomentował Jarosław Sellin z PiS. Jego zdaniem kampania wyborcza przybiera formę groteski. - Groteska zaczęła się od soboty, od tej przykrywki konwencji wyborczej premiera Tuska, który wyzwał na pojedynki – ocenił Sellin. Jego zdaniem "takie ganianie się po sądach" jest niepoważne, a ustalenia powinny zapadać pomiędzy szefami sztabów.
Gowin: naruszyliśmy przepisy mimowolnie
Poseł PO Jarosław Gowin oświadczył z kolei, że pozew PO przeciw PiS i interwencja PKW w sprawie konferencji Platformy to "rzeczy błahe". Jednak zdaniem Gowina, sztab PO "mimowolnie" naruszył przepisy prawa. Gowin stwierdził, że takie działanie różni się od "świadomego mijania się z prawdą przez sztabowców PiS". - Generalnie wołałbym, żebyśmy się spierali na programy – powiedział Gowin.
"Bicie po pysku"
Europoseł SLD Marek Siwiec również wolałby, by spór dotyczył programów partii. - Mógłbym tu przyjąć rolę arbitra i zacierać ręce, ale mi te ręce opadają. Na ring wychodzi dwóch zawodników, obiecują boks, a nie mają rękawic i dają sobie po pysku. To niepoważne – oświadczył były współpracownik Aleksandra Kwaśniewskiego. Siwiec zaprotestował również przeciwko temu, by w ewentualnej telewizyjnej debacie reprezentowane były wyłącznie PO i PiS. - Ustawianie debaty dwupartyjnej to arogancja, bo nie znamy wyniku wyborów i nie można zakładać, że jest tylko dwóch graczy - podkreślił.
zew, TVN24, PAP