Nie chciał jednak wyjaśnić, na czym ta krzywda miała polegać. Powiedział jedynie, że "źle dzieje się zarówno w partii, jak i w jego okręgu". "Odczuwałem ogromny dyskomfort psychiczny" - mówił.
Smolana określił Grzesika, lidera śląskiej Samoobrony, jako człowieka, który "wszystko wie najlepiej, wszystko robi po swojemu". "Ja dla niego nie istniałem jako poseł z Bielska-Białej, dlatego odszedłem" - powiedział.
Grzesik natomiast twierdzi, że nieznane są mu powody odejścia Smolany. "Rozmawiałem z posłem w zeszłym tygodniu i wszystko było w porządku".
Smolana powiedział też, że korespondował "jednostronnie" od stycznia z Andrzejem Lepperem. "Przewodniczący nie odpowiadał na moje pisma, w których uskarżałem się na złą sytuację w strukturach" - mówił.
Zapowiedział, że teraz będzie posłem niezależnym.
Piotr Smolana był członkiem komisji śledczej, badającej aferę Rywina, w pierwszym jej składzie. Z prac w komisji zrezygnował w lutym br., ponieważ uznał, że trudno postrzegać go jako osobę bezstronną, po tym jak złożył na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Adama Michnika. Zastąpiła go Renata Beger.
To już kolejne z całego szeregu wystąpień z klubu parlamentarnego Samoobrony. Z liczącego 53 posłów na początku kadencji Sejmu klubu Samoobrony, obecnie pozostało ok. 2/3 składu, tj. 36 posłów. Większość występujących przeszła do kół Partii Ludowo-Demokratycznej i Polskiego Bloku Ludowego.
em, pap