Według polskiego obserwatora w Parlamencie Europejskim Bogdana Klicha (PO), który uczestniczył w tym spotkaniu, Berlusconi poinformował, że w Brukseli w ub. tygodniu szefowie państw i rządów zgodzili się, że współpraca w zakresie wspólnej polityki obronnej musi być otwarta "w każdym czasie i dla każdego kraju", który zechce przystąpić do ścisłej, tzw. strukturalnej współpracy. To istotna zmiana w stosunku do obecnej propozycji projektu Traktatu, która zakłada, że to kraje które podjęłyby współdziałanie, decydowałyby, kto może dołączyć do takich struktur wojskowych.
Ponadto uzgodniono, że kryteria tworzenia wąskich struktur obronnych przez państwa UE powinny być przyjęte przez całą Radę Unii Europejskiej, a nie grupę państw zainteresowanych współdziałaniem. W Brukseli zgodzono się też, że europejska obrona powinna być komplementarna, a nie konkurencyjna wobec NATO.
Uzgodnienia te mają na razie charakter polityczny - w Brukseli rozmawiano na ten temat podczas roboczej kolacji i nie ma jeszcze konkretnych propozycji zapisów konstytucyjnych. Takie ustalenia wychodzą jednak naprzeciw oczekiwaniom Polski wobec unijnej konferencji międzyrządowej. Postulaty otwartego charakteru współpracy obronnej krajów UE i uwzględnienia w przyszłym Traktacie Konstytucyjnym roli i znaczenia NATO znajdują się w stanowisku polskiego rządu.
Berlusconi - według relacji Klicha - wymienił sprawę systemu głosowania w Radzie UE, liczby komisarzy oraz procedury zmian przyszłego Traktatu Konstytucyjnego UE. jako najtrudniejsze i najbardziej znaczące problemy w pracach unijnej konferencji międzyrządowej.
Kluczowym polskim postulatem jest właśnie utrzymanie korzystnego dla Polski nicejskiego systemu głosowania w Radzie UE; w projekcie unijnej konstytucji zaproponowano przejście w 2009 roku na system, który znacząco wzmacnia pozycję dużych krajów, jak Niemcy czy Francja, kosztem takich krajów jak Polska i Hiszpania.
Według obserwatorów prac konferencji międzyrządowej, rozważane są różne kompromisy w tej sprawie, a prawdopodobnym rozwiązaniem może być odłożenie na późniejsze lata przyjęcia innego niż nicejski systemu głosowania.
em, pap