Idema, Bennett i Caraballo zostali aresztowani w lipcu. Żaden z nich nie przyznał się do winy; twierdzili, że działali w Afganistanie za wiedzą i zgodą władz w Waszyngtonie i w Kabulu. Idema utrzymywał nawet, że robił to na zlecenie amerykańskiej FBI. Zeznając w sądzie pod przysięgą - którą złożył na Koran, co publiczność przyjęła brawami - twierdził, że paszport załatwiła mu "specjalna agencja amerykańska" oraz że otrzymał wizę, jaką władze Afganistanu wydają agentom sił specjalnych.
Od chwili aresztowania Idema podkreślał, że uczestniczył w amerykańskich działaniach antyterrorystycznych, był w kontakcie z przedstawicielami resortu obrony USA i zajmował się zbieraniem informacji wywiadowczych w ramach obławy na Osamę bin Ladena.
Pentagon zaprzecza.
em, pap