Exodus białych fartuchów

Exodus białych fartuchów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lekarze i pielęgniarki masowo zgłaszają chęć wyjazdu do pracy za granicę - przede wszystkim do Wielkiej Brytanii, Szwecji, Niemiec, ale nie tylko. Kto będzie leczył Polaków?
Wyjeżdżają, bo nie widzą dla siebie perspektyw rozwoju i szans na przyzwoite zarobki, gdy tymczasem szpitale w zachodniej Europie rozpoczęły starania o nasze kadry medyczne jeszcze przed akcesją do Unii Europejskiej, a od maja pośredniczące w naborze pracowników medycznych firmy pracują pełną parą - pisze "Rzeczpospolita". Według gazety, trudno, zwłaszcza w wielkich miastach, znaleźć jeden szpital, z którego nie  wyjechałoby choć kilka osób, a do wyjazdów przygotowują się już następni chętni.

Nie ma danych, ilu polskich lekarzy już pracuje za granicą. Na razie wiadomo, że wyjechać chce dwa i pół tysiąca lekarzy; wzięli oni już z izb lekarskich dokumenty, które dają im prawo do pracy za granicą. Na tym niestety nie koniec. Codziennie zgłaszają się kolejni. "Sytuację postrzegamy jako naprawdę groźną. Wyjeżdżają młodzi, tuż po studiach, albo lekarze specjaliści" - mówi Iwona Reszke z Naczelnej Izby Lekarskiej. W Polsce pracuje niecałe sto tysięcy lekarzy.

Jeszcze prędzej możemy odczuć skutki emigracji pielęgniarek, bo  już teraz jest ich za mało w stosunku do potrzeb pacjentów. "Pielęgniarek powinno pracować ponad 300 tysięcy. Pracuje 250 tysięcy" - mówi przewodnicząca Warszawskiej Izby Pielęgniarek i  Położnych Hanna Gutowska. Tymczasem w każdym województwie chęć pracy za granicą zgłosiło przynajmniej kilkadziesiąt z nich.

em, pap