Podczas trasy statek ma być obserwowany, najpierw przez nasz posterunek naziemny, później przez jednostkę z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej z Gdańska, a następnie z Pomorskiego Dywizjonu ze Świnoujścia - dodał Gruchalla.
Termin wyjścia statku w morze był wiele razy przekładany, najpierw statek miał odpłynąć do Kaliningradu, teraz jego portem docelowym ma być Wilhelmshaven w Niemczech.
Urząd Morski w Gdyni w czerwcu br. nakazał "Rotterdamowi" opuszczenie polskiego obszaru morskiego do 10 lipca, ponieważ na jego pokładzie znajdują się worki z luźnym azbestem, o czym kapitan statku nie poinformował władz portu przed uzyskaniem zezwolenia na cumowanie. Także w kadłubie statku znajduje się azbest, który chroni konstrukcję przed pożarem.
Armator odwołał się od tej decyzji. Jednak 1 sierpnia minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki zdecydował o utrzymaniu w mocy nakazu Urzędu Morskiego.
Holenderski transatlantyk ss. "Rotterdam" wpłynął do portu w Gdańsku w lutym 2006 r., aby przeprowadzić remont. Na jednostce jest ok. 180 ton azbestu, co budziło niepokój i protesty ekologów. Ok. 100 ton tego rakotwórczego materiału miało być usunięte w czasie remontu. Jednostka miała być przerobiona na centrum hotelowo-szkoleniowe.
pap, ss