Jednego z dwóch konwojentów napastnicy poturbowali, uderzając kijem bejsbolowym w głowę. Z poważnym urazem trafił do sosnowieckiego szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
"Do napadu doszło około godziny 15.40 na ulicy 1 Maja w Sosnowcu. Sprawcy mieli na twarzach kominiarki. Zastraszyli i poturbowali konwojentów, po czym uciekli z dwiema walizkami zawierającymi pieniądze" - poinformował Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji.
Jak powiedziała mł. asp. Hanna Michta z sosnowieckiej policji, sprawców prawdopodobnie było trzech, a nie, jak początkowo podawano, czterech. Przyjechali srebrnym fordem mondeo w chwili, gdy dwaj konwojenci wychodzili z siedziby ADM nr 9, przenosząc do swojego auta pieniądze w dwóch walizeczkach.
Bandyci uderzyli jednego z konwojentów, wyrwali im walizki i odjechali, prawdopodobnie w kierunku Mysłowic. Drugi konwojent oddał w kierunku uciekających kilka strzałów z broni gazowej. Po napadzie napastnicy wyrzucili z samochodu jedną ze zrabowanych walizek. Wcześniej wyjęli z niej pieniądze.
Do napadu doszło w centrum Sosnowca, w pobliżu siedziby miejscowego sądu. Jeden ze świadków zapamiętał prawdopodobne numery rejestracyjne samochodu, którym poruszali się bandyci. To numery SK1188C lub SK1180C. Policja prosi o kontakt wszystkich, którzy widzieli srebrnego forda mondeo z takim numerem.
pap, ss