Świat arabski ma nowego bohatera. Jest nim Muntadar al-Zaidi, iracki dziennikarz, który zdjął na konferencji buty i rzucił nimi w amerykańskiego prezydenta. W Iraku i nie tylko odbyły się demonstracje poparcia dla niego. Dyrektor telewizji al– Baghdadiya, w której dziennikarz pracuje, powiedział że jest on "dumnym człowiekiem i Arabem, który w ten sposób korzystał z wolnośći słowa".
Jego zdaniem, przesłuchiwany reporter stacji powinien zostać natychmiast wypuszczony. Co prawda to prawda, i jak zapowiadają Amerykanie, wkrótce opuści areszt.
Jeżeli tak się stanie, będzie to świadczyło o tym, że w Iraku rzeczywiście wiele się zmieniło po obaleniu Saddama Husajna. Co by się stało z dziennikarzem, który by rzucił butem w dyktatora? Łatwo sobie wyobrazić.
Dwie rzeczy udały się Bushowi w Iraku - każdy by tam chciał co najmniej rzucić w niego butem (i trudno się dziwić). Ale jak już ktoś rzuca we władzę, to jest w stanie taki incydent przeżyć.
Jego zdaniem, przesłuchiwany reporter stacji powinien zostać natychmiast wypuszczony. Co prawda to prawda, i jak zapowiadają Amerykanie, wkrótce opuści areszt.
Jeżeli tak się stanie, będzie to świadczyło o tym, że w Iraku rzeczywiście wiele się zmieniło po obaleniu Saddama Husajna. Co by się stało z dziennikarzem, który by rzucił butem w dyktatora? Łatwo sobie wyobrazić.
Dwie rzeczy udały się Bushowi w Iraku - każdy by tam chciał co najmniej rzucić w niego butem (i trudno się dziwić). Ale jak już ktoś rzuca we władzę, to jest w stanie taki incydent przeżyć.