COVID-19 a prawa kobiet: Czy aborcja to nagły przypadek medyczny?

COVID-19 a prawa kobiet: Czy aborcja to nagły przypadek medyczny?

Kobieta w masce chirurgicznej
Kobieta w masce chirurgicznej Źródło: Shutterstock / BLACKDAY
Prawo do aborcji zostało poddane w wątpliwość m.in. w Teksasie w Stanach Zjednoczonych, gdzie chciano zachować łóżka przeznaczone dla chorych na koronawirusa. Również w Polsce spór o aborcję rozgorzał w tym trudnym czasie pandemii. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja kobiet nie jest stabilna.

Pandemia koronawirusa dotknęła ludzi bez względu na płeć. Jednak płeć odegrała ważną rolę w pierwotnym i wtórnym wpływie obecnego zagrożenia zdrowia. Istnieją drugorzędne skutki, jakie kryzys wywiera na kobiety – ze szczególnym naciskiem na seksualność i zdrowie reprodukcyjne.

COVID-19 zagraża prawu do aborcji?

W kryzysie COVID-19 wystąpiła nierównowaga sił: mówi się, że niewystarczająca liczba kobiet-przywódców stawia kobiety w niekorzystnej sytuacji. Dynamika władzy na szczeblu politycznym doprowadziła do decyzji, które mogą zagrozić zdrowiu reprodukcyjnemu kobiet.

Na przykład urzędnicy rządowi w stanach Teksas, Ohio, Alabama i Oklahoma próbowali zakazać większości aborcji – to znaczy tych, które nie są wymagane do zachowania życia lub zdrowia matki – na tej podstawie, że podczas tej pandemii nie są pilne lub konieczne z medycznego punktu widzenia. Podobno podjęli tę decyzję, aby zachować łóżka szpitalne oraz inne zasoby medyczne i udogodnienia niezbędne podczas pandemii. Sąd apelacyjny USA orzekł na korzyść państwa, zakazując wszystkich „zbędnych” aborcji, które stanowią jedną trzecią wszystkich zabiegów. Dzieje się tak pomimo protestów zwolenników aborcji głoszących, że aborcje medyczne nie są zabiegami chirurgicznymi, które wymagają użycia sprzętu medycznego, zasobów lub sprzętu ochronnego.

Jednak nowe rozporządzenie, które weszło w życie 22 kwietnia 2020 r., pozwoliło placówkom aborcyjnym w Teksasie wznowić aborcje medyczne i chirurgiczne w zamian za zachowanie określonej liczby łóżek dla pacjentów z COVID-19. Teksas nie jest jedynym stanem, w którym aborcje były zagrożone, ponieważ nie zostały uznane za „niezbędną opiekę zdrowotną”. W rzeczywistości urzędnicy w wielu stanach nadal kwestionują prawo kobiety do aborcji. Aborcje są już ograniczone na Alasce, Arkansas i Mississippi.

Sytuacja kobiet w Polsce

Czas pandemii COVID-19 był również czasem wznowienia dyskusji o prawie do aborcji w Polsce. Sejm podczas posiedzenia 15 kwietnia rozpatrzył obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Projekt „Zatrzymaj aborcję” zakładał wykreślenie z ustawy możliwości przerwania ciąży ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Jeśli zostałby przyjęty aborcja w Polsce byłaby legalna jedynie w przypadku ciąży w wyniku gwałtu oraz zagrożenia przez ciążę życia i zdrowia matki. Póki co projekt skierowano do komisji sejmowych, co w praktyce może oznaczać „zamrożenie go” na dłużej nieokreślony czas. Sam fakt wznowienia tematu spotkał się w kraju z dużym oburzeniem kobiet i próbą „cichego protestu” w obliczu zakazu zgromadzeń.

Czytaj też:
CNN informuje o polskich protestach przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego

Opracowała:
Źródło: Medical News Today