Gdyby głupota bolała, to większość naszych polityków wiłaby się z bólu. Wśród najbardziej cierpiących na pewno byliby autorzy pomysłu płacenia progresywnego abonamentu RTV.
Jeżeli ma istnieć telewizja i radio publiczne finansowane za pieniądze podatników, to instytucje te nie powinny mieć prawa nadawania reklam. Dopiero po takiej nowelizacji prawa będzie można zastanawiać się nad tym, czy zmuszać obywateli do płacenia na publiczne media.
Na dodatek nikt nie zajmuje się kosztem poboru abonamentu RTV. Jeżeli ktoś uważa, że podatnicy powinni płacić na publiczne media, to najtańszą formą byłoby skończenie z fikcją abonamentów i wprowadzenie finansowania z budżetu. Obecnie, gdy faktycznie jest to świadczenie dobrowolne (nie ma jak go egzekwować), płaci abonament mniej niż połowa Polaków. Co należy rozumieć w ten sposób, że większość ludzi nie chce finansowania państwowych mediów, a skoro mamy demokrację, to (podobno) rządzi większość.
To, że nasi politycy w ogóle poświęcają czas takim sprawom jak abonament RTV, jest najlepszym dowodem na to, że mają wyborców za bandę idiotów, która nie zorientuje się, że to kolejny z tematów zastępczych.