W ocenie klubu LiD, Sowińska - wbrew złożonemu ślubowaniu - nie wypełnia ustawodawczych obowiązków RPD, z najwyższą sumiennością i należytą starannością.
"Jej dotychczasowe działania dobitnie pokazują, że kompetencje przysługujące Rzecznikowi wykorzystuje w sposób niewłaściwy, niezgodny z ich przeznaczeniem, albo też nie korzysta z nich wcale" - czytamy w uzasadnieniu wniosku.
Zdaniem LiD, Sowińska "przejdzie do historii jako Rzecznik Praw Dziecka, którego inicjatywy nie dość, że miały niewiele wspólnego z obroną praw dziecka i dobra rodziny, to na dodatek - dosłownie ośmieszały piastowany przez nią urząd".
Posłanka Lewicy i Demokratów Izabela Jaruga-Nowacka zwróciła uwagę, że czwartkowe sprawozdanie Sowińskiej z działalności RPD za 2006 rok "właściwie wszystkie kluby oceniły negatywnie". "Sejm nie ma możliwości nieprzyjęcia sprawozdania" - dodał Jaruga-Nowacka.
Jej zdaniem, Rzecznikiem "musi być ktoś, kto lubi dzieci, zna ich prawa, jest zdeterminowany je urealniać i ma autorytet". "Jeżeli inne kluby nie przychylą się do wniosku LiD, to dzieci przez trzy lata nie mają szansy na realizację swoich praw" - uważa posłanka centrolewicy.
Zdaniem innej posłanki LiD Bożeny Kotkowskiej, RPD można odwołać, kiedy ten sprzeniewierzy się swojemu ślubowaniu. W ocenie Kotkowskiej, stało się tak m.in., kiedy Sowińska nie zabrała głosu w sprawie Jasia - chłopca chorego na mukowiscydozę, który miał być deportowany na Białoruś.
W ocenie LiD, Rzecznika można odwołać tak samo jak się go powołuje. Zdaniem Kotkowskiej, ustawa, na podstawie której RPD został powołany, "jest bublem legislacyjnym i nie ma w niej mowy o trybie odwoławczym".
Kotkowska dodała, że w kuluarach posłowie innych klubów deklarowali poparcie dla wniosku LiD.
LiD opowiada się jednak przeciwko likwidacji funkcji Rzecznika Praw Dziecka. "Dla dobra dzieci, powinny one mieć osobę dorosłą, która będzie dbała o ich prawa" - argumentowały posłanki.
Zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Dziecka, Sejm za zgodą Senatu może odwołać RPD, jeżeli zrzeknie się on urzędu, będzie stale niezdolny do pełnienia obowiązków na skutek choroby lub utraty sił stwierdzonych orzeczeniem lekarskim oraz gdy sprzeniewierzy się złożonemu ślubowaniu.
Wątpliwości co do możliwości odwołania RPD wyraża marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. "Przy moim ogromnym krytycyzmie co do stylu pracy obecnego Rzecznika Praw Dziecka, musi to być wniosek złożony w sposób formalny, a w moim przekonaniu nie bardzo istnieje ścieżka zgodna z prawem odwołania Rzecznika, chyba, że zniknie ta instytucja lub będzie głęboko przekształcona" - mówił Komorowski dziennikarzom.
W Biurze Rzecznika Praw Dziecka poinformowano, że nie będzie komentarza w tej sprawie.pap, em, ab