Janeczek był prokuratorem apelacyjnym w Katowicach od listopada 2005 roku do grudnia 2007 roku. Według zeznań przesłuchiwanych referentów, miał brać udział w niektórych naradach prokuratorów dotyczących śledztwa w sprawie tzw. afery węglowej.
Mówiąc o swych uprawnieniach Janeczek powiedział, że zgodnie z przepisami prawa nadzór służbowy prokuratora nadrzędnego "nie może ograniczać się wyłącznie do żądania nadsyłania informacji i sprawozdań". Dodał, że prokurator apelacyjny może "osobiście lub poprzez wyznaczonych prokuratorów żądać informacji w każdej sprawie, żądać akt każdej sprawy i określać kierunki postępowań".
Zaznaczył, że w śląskiej prokuraturze nigdy nie było sprawy Blidy, było natomiast śledztwo dotyczące korumpowania funkcjonariuszy publicznych w zamian za możliwość funkcjonowania w branży węglowej.
"W mojej naturze jako prokuratora było czynne zainteresowanie poważną przestępczością (...) nigdy nie nabyłem manier salonów, nie byłem ich bywalcem, stroniłem od spotkań z oficjelami, pomimo powierzenia mi wysokich funkcji zawsze czułem się przede wszystkim prokuratorem śledczym" - mówił Janeczek.
ab, pap