"Kościół walczy o to, co zostało ukradzione"

"Kościół walczy o to, co zostało ukradzione"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja Majątkowa zajmuje się zwrotem mienia zabranego Kościołowi wbrew przepisom o nacjonalizacji i działa na mocy ustawy uchwalonej jeszcze przez Sejm PRL - powiedział rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch.

Komisja Majątkowa nie stara się o to, co zostało Kościołowi zabrane w ramach nacjonalizacji, pracuje nad zwrotem mienia, które zostało po prostu ukradzione - powiedział Kloch. Przypomniał, że zgodnie z ustawą z 1950 r. nacjonalizacji podlegały majątki przekraczające 50 hektarów, jednak nadgorliwi lub złośliwi urzędnicy gminni i powiatowi nierzadko odbierali Kościołowi także mniejsze dobra, nie wystawiając żadnych pokwitowań.

"Do tego nie mieli najmniejszego prawa, to było tylko i wyłącznie widzimisię danego urzędnika. I właśnie o zwrot tego, co z powodu takiego widzimisię urzędników zostało ukradzione, stara się Komisja majątkowa na podstawie specjalnej ustawy" - podkreślił Kloch.

Przypomniał, że Komisja Majątkowa działa na podstawie ustawy z 1989 r., uchwalonej w Sejmie IX kadencji (1985-89), głównie przez posłów PZPR, "starszych kolegów dzisiejszej lewicy". "Nawet ten komunistyczny Sejm czuł potrzebę wyrównania pewnej krzywdy, związanej z kradzieżą dóbr parafii, diecezji, zakonów męskich czy żeńskich" - dodał.

Zaznaczył, że działa pięć komisji majątkowych, zajmujących się zwrotem dóbr kościołów prawosławnego, ewangelickiego, gminy wyznaniowej żydowskiej i innych związków wyznaniowych. Podkreślił, że z majątków ziemskich Kościół finansował działalność ochronek szkół i szpitali.

Kloch zwrócił uwagę, że zwrot zagarniętych nieruchomości często jest niemożliwy, możliwe jest wtedy odszkodowanie, którego - jak powiedział - komisja nie stosuje i zwrot mienia zamiennego. "Nie można oddać ara za ar, hektara za hektar, dlatego komisja stosuje przelicznik" - powiedział Kloch, argumentując, że za 22-arową działkę w śródmieściu Warszawy można przyznać 12 hektarów ziemi ornej.

Na pytanie o zarzut zaniżania wartości przekazywanych Kościołowi dóbr i przyznanie poznańskim elżbietankom gruntów na Białołęce w Warszawie (Kościół wycenił ziemię na 30 mln zł, wg samorządu jest warta 240 mln), Kloch odparł: "Nie strona kościelna liczy ten operat; to są specjaliści, skąd nagle by ktoś w koloratce wiedział, jak to liczyć". Poinformował, że siostry elżbietanki są gotowe odstąpić miastu działkę po takiej samej cenie, jaką wyliczono przy przekazaniu gruntu.

Członek komisji ze strony kościelnej, prawnik Krzysztof Wąsowski poinformował, że przez 16 lat działania komisji rozstrzygnęła ona ponad 2000 spraw, do rozpatrzenia zostało około 300, jednak wiele zostało załatwionych "w trybie nieuzgodnienia stanowiska" - nie osiągnięto porozumienia.

Klub Lewicy zapowiedział we wtorek, że jeszcze w tym tygodniu złoży do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją tych przepisów ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, które dotyczą działalności Komisji Majątkowej. Zdaniem posłów Lewicy instytucja ta powinna zostać zlikwidowana.

ab, pap