Od porwania minęło ponad 50 godzin. "Wciąż nie mamy żadnych nowych informacji. Nikt nie skontaktował się ani z nami, ani z naszymi ludźmi w Pakistanie" - powiedziała Pachocka.
Pracownik Geofizyki Kraków został uprowadzony w niedzielę ok. 6 rano ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu. Uzbrojeni napastnicy zabili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków: kierowców i ochroniarza.
Do porwania nikt się nie przyznał; trwają poszukiwania Polaka. MSZ i inne resorty podejmują wszelkie działania, aby dotrzeć do środowisk, które mogą być odpowiedzialne za uprowadzenie inżyniera. Na razie "nie ma mowy o żadnych działaniach interwencyjnych w sensie siłowym".
Według zapewnień MSZ odpowiednie służby są w stałym kontakcie z władzami Pakistanu na wszystkich szczeblach, a poszukiwania polskiego obywatela są prowadzone energicznie i na szeroką skalę.
Krakowska firma przygotowuje plany powrotu do kraju pozostałych 18 pracowników, którzy przebywają w Pakistanie. Są oni pod silną ochroną policji i wojska. Ze względu bezpieczeństwa szczegóły tej operacji są objęte tajemnicą. Jak poinformował prezes Geofizyki Leopold Sułkowski, rodzinom trzech zastrzelonych Pakistańczyków zapewniono pomoc, przede wszystkim finansową.
Polski inżynier zajmował się obsługą aparatury pomiarowej i od wielu lat pracuje dla Geofizyki, która w Pakistanie prowadziła prace na zlecenie jednej z tamtejszych państwowych firm poszukujących gazu ziemnego.
ND, PAP