Kontrola pod nazwą "Funkcjonowanie szkół niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych" została podjęta w inicjatywy Najwyższej Izby Kontroli i przeprowadzona w IV kwartale 2007 roku. Objęła lata szkolne 2005/2006-2007/2008 (do grudnia 2007).
Oceną objęto 44 jednostki z 9 województw, w tym 23 szkoły dla młodzieży, 17 szkół dla dorosłych oraz 4 organy prowadzące szkoły. 4 z 17 szkół dla dorosłych oceniono jednoznacznie negatywnie, zaś co do pozostałych były poważne zastrzeżenia.
Celem kontroli była ocena wypełniania przez szkoły niepubliczne dla młodzieży i dorosłych ustawowych zadań dydaktyczno-wychowawczych oraz spełniania warunków organizacyjnych i finansowych do realizacji tych zadań.
W trakcie kontroli oceniono warunki funkcjonowania szkół, przestrzeganie wymogów dotyczących programów nauczania, oceniania i klasyfikacji uczniów oraz prowadzenia dokumentacji, a także efektywności kształcenia, nadzoru nad działalnością szkół oraz procedur pozyskiwania i wykorzystania środków publicznych.
"NIK negatywnie ocenia funkcjonowanie szkół niepublicznych dla dorosłych w związku ze stwierdzeniem istotnych nieprawidłowości w organizacji tych szkół, skutkujących niską efektywnością kształcenia, którą wyrażał niewielki odsetek słuchaczy promowanych i kończących wspomniane szkoły" - głosi raport Najwyższej Izby Kontroli.
Nieprawidłowości w szkołach dla dorosłych dotyczyły: niespełniania warunków zatrudniania nauczycieli obowiązkowych zajęć edukacyjnych we wszystkich badanych szkołach; niezgodnego z przepisami prowadzenia dokumentacji przebiegu nauczania (71 proc. szkół) w tym klasyfikowania i promowania słuchaczy oraz braków w dokumentacji związanej z procesem rekrutacji; nieprzestrzegania ramowych planów i programów nauczania (65 proc.); zawyżania lub zaniżania liczby uczniów skutkującego nieprawidłowym naliczaniem przysługującej dotacji budżetowej (35 proc.) oraz niezapewnienia bezpiecznych warunków nauki i pracy (24 proc. szkół).
NIK ocenił pozytywnie, mimo stwierdzonych nieprawidłowości, działalność szkół niepublicznych dla młodzieży w zakresie zadań dydaktyczno-wychowawczych oraz zapewnienia warunków organizacyjnych i finansowych potrzebnych do wykonywania tych zadań. "W większości szkół stworzono warunki umożliwiające wysoką efektywność kształcenia tj. warunki lokalowe i kadrowe oraz odpowiednią liczbę uczniów w oddziałach szkolnych. W szkołach tych uczniowie systematycznie uczęszczają na zajęcia oraz występuje niski poziom drugoroczności" - czytamy w raporcie NIK.
Nieprawidłowości w szkołach dla młodzieży dotyczyły: nieprzestrzegania ramowych planów i programów nauczania (48 proc. szkół); niezgodnego z przepisami prowadzenia dokumentacji przebiegu nauczania (48 proc.); niezapewnienia bezpiecznych warunków nauki i pracy (30 proc.); zawyżania lub zaniżania liczby uczniów skutkującego nieprawidłowym naliczaniem przysługującej dotacji budżetowej (17 proc.) oraz niespełniania warunków zatrudniania nauczycieli obowiązkowych zajęć edukacyjnych (13 proc.).
Przewodniczący Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży Andrzej Smirnow ocenił przedstawioną przez NIK sytuację jako "patologiczną, a równocześnie z punktu widzenia prawa akceptowaną". "Tu zdecydowanie brak było nadzoru pedagogicznego ze strony kuratoriów albo ten nadzór był nieskuteczny. Stąd konieczne tu są zmiany, nadzór musi być bardziej merytoryczny. Również wydaje się, że ze strony Ministerstwa Edukacji brak było należytych działań. NIK wykazał te wszystkie nieprawidłowości, natomiast do nas będzie należało w najbliższym czasie, aby dokonać takich zmian legislacyjnych, zarówno w ustawie o systemie oświaty, jak i w funkcjonowaniu kuratoriów oświaty, aby ta sytuacja się zmieniła" - podkreślił Smirnow.
Minister edukacji narodowej Katarzyna Hall w odpowiedzi na raport z kontroli przesłała NIK pismo, w którym zaznaczyła, że w trakcie prac nad najbliższą "dużą" nowelizacją ustawy o systemie oświaty wszystkie zalecenia dotyczące zmian w prawie, zawarte w raporcie NIK, zostaną poddane wnikliwej analizie i "prawdopodobnie w znakomitej większości zostaną uwzględnione w przygotowywanym projekcie".
ND, PAP