Zgodnie z procedurami, prokuratura zaskarżyła orzeczenie do Izby Wojskowej Sądu Najwyższego. WSO argumentując swą decyzję wskazywał w ubiegłym tygodniu na "istotne braki postępowania przygotowawczego"; prokuratura nie zgadza się z tą oceną.
Wskutek ostrzału wioski przez polskich żołnierzy 16 sierpnia 2007 r. na miejscu zginęło sześć osób (w tym troje dzieci), dwie zmarły w szpitalu. Prokuratura wojskowa oskarżyła sześciu żołnierzy o zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi dożywocie, jednego żołnierza o ostrzelanie niebronionego obiektu, za co grozi od 5 do 15 lat więzienia. Oskarżeni nie przyznają się do winy.
Do odrębnego postępowania wyłączono kilkanaście innych wątków związanych ze sprawą Nangar Khel. Chodzi m.in. o znieważenie zwłok, poniżanie żołnierzy przez dowódcę, narażenie na utratę życia dwóch szeregowych, utrudnianie postępowania, użycie przemocy wobec świadków w prowadzonym postępowaniu oraz służbę jednego z żołnierzy w Legii Cudzoziemskiej.
"W opinii prokuratury to postanowienie wydane zostało z naruszeniem przepisów Kodeksu postępowania karnego. Zwrot sprawy może nastąpić w momencie gdy spełnione zostaną dwie przesłanki - jeśli wystąpiły istotne braki w postępowaniu przygotowawczym oraz ustalono znaczne trudności w ich usunięciu w postępowaniu sądowym" - podkreślił w środę rzecznik NPW płk Jerzy Artymiak.
Dodał, że zwracając sprawę prokuraturze sąd - zgodnie z prawem - może domagać się przeprowadzenia dowodów niezbędnych do ustalenia prawdy, ale "nie dążyć do rozbudowania postępowania dowodowego poza rzeczywistą i racjonalną potrzebę".
"Dodatkowo zwrot sprawy prokuratorowi powinien być realny i celowy, a więc uwzględniać okoliczność czy dodatkowe czynności są możliwe do wykonania. (...) Z taką sytuacją procesową nie mamy do czynienia bezsprzecznie w przedmiotowej sprawie" - podkreślił.pap, keb