Prawda niewygodna

Prawda niewygodna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polityczne spory zagłuszyły rocznicę śmierci człowieka naprawdę wielkiego – księdza Jerzego Popiełuszki. To od jego śmierci zaczęły się przygotowania do Okrągłego Stołu i transformacji ustrojowej.
19 października minęła 24 rocznica śmierci „kapelana Solidarności" – księdza Jerzego Popiełuszki. Może jednak dopiero minie, bo wg ustaleń śledztwa IPN z lat 2002 – 2004 ksiądz Popiełuszko zmarł dopiero 25 października, zakatowany przez oprawców w bunkrze wojskowym w Kazuniu. Jego śmierć to dziś najpilniej strzeżona tajemnica PRL-u. Być może dlatego, że to kluczowy punkt do zrozumienia transformacji ustrojowej.

Po śmierci księdza, Kiszczak ogłosił, że władza dąży do ukarania sprawców zbrodni. Efektem były głośne wyroki w „procesie toruńskim". Na fali społecznego zadowolenia po skazaniu esbeków, w łonie „Solidarności” wyodrębniła się frakcja, która coraz głośniej domagała się rozmów z władzą i negocjacji przy „Okrągłym Stole”. W odpowiedzi władza ogłosiła amnestie, po których więzienia opuściła część opozycjonistów. Ci ludzie w 1989 roku zasiedli do obrad Okrągłego Stołu i zbudowali III RP. Ilu wśród nich było agentami SB? Tego się prawdopodobnie nie dowiemy.

Rzeczywistość Polski po Okrągłym Stole wskazuje, że obie strony zawarły nieformalny "pakt". W zamian za nieujawnianie konfidentów SB, solidarnościowcy zgodzili się nie rozliczać zbrodni komunistycznych. Trudno dziś nie odnieść wrażenia, że IPN koncentruje się na zbrodniach z lat 40. i 50., „zapominając" o morderstwach popełnianych w latach 80. (proces autorów stanu wojennego to ledwie wyjątek potwierdzający regułę). Dla stabilności układu rządzącego III RP, prawda o zbrodni na księdzu Popiełuszce nie może wyjść na jaw. Jednak tym bardziej trzeba starać się ją poznać.