"Jeżeli SLD razem z PiS zablokuje ustawę i będzie popierać weto prezydenta to zrealizujemy punkty, które tam są, poza drogą sejmową. Jesteśmy zdeterminowani i zrobimy to" - powiedział w TVN24 Schetyna.
Jego zdaniem nie można czekać z reformą i ratowaniem polskich szpitali, bo jest "widzimisię Napieralskiego, czy PiS".
"Nie można się na to zgodzić i nie można żyć pod dyktatem ugrupowania, które nie chce rozwiązywać problemów, a je mnożyć i wszystko traktuje jako polityczna grę" - mówił wicepremier.
Podkreślił, że problem polega na tym, że oczekiwania SLD i klubu Lewicy są bardzo zmienne i w zależności od tego z kim się rozmawia są stawiane warunki.
W jego ocenie, obecne zachowanie SLD przypomina sytuację, jaka miała miejsce w przypadku wiosennego głosowania nad przyjęciem ustawy medialnej, kiedy to klub Lewicy, razem z posłami PiS, głosował przeciw odrzuceniu weta prezydenta.
"Mamy bardzo podobną sytuację, bo docierają do nas sygnały od posłów SLD, którzy mówią po cichu w komisjach i w +kątach+ w parlamencie, że są przymuszani i że przewodniczący Napieralski prowadzi grę zarówno przeciwko PO, tej ustawie i każdej ustawie, którą przyniesie Platforma" - powiedział Schetyna.
Zapewnił, że Platforma będzie rozmawiać z SLD pomimo stawiania przez posłów lewicy kolejnych warunków.
"Będziemy dalej rozmawiać z SLD, ale chciałbym mieć pewność, że jeżeli my zgodzimy się i ustalimy coś z przedstawicielami Lewicy - z panem Napieralskim i Olejniczakiem - to SLD będzie głosowało tak, jak się umówimy, i że nie będzie tego, co wszyscy widzą w parlamencie, czyli koalicji miedzy SLD i PiS przeciwko PO" - mówił Schetyna.
Sejm uchwalił we wtorek pakiet sześciu ustaw zdrowotnych autorstwa PO. Zakładają one m.in. obligatoryjne przekształcenie zakładów opieki zdrowotnej w spółki kapitałowe, przekazanie całości ich kapitału samorządom oraz utworzenie urzędu Rzecznika Praw Pacjenta. Ustawy zdrowotne trafiły teraz do Senatu, który ma się nimi zająć na posiedzeniu rozpoczynającym się we wtorek w przyszłym tygodniu.
ND, PAP