"Podpisałyśmy porozumienie z komendantem. Mamy otrzymać od 1 października 400 zł podwyżki do płacy zasadniczej. Pielęgniarki wróciły do pracy" - powiedziała przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek w szpitalu wojskowym, Teresa Żak.
Protestujące domagały się 500 zł podwyżki płacy zasadniczej. "Ustąpiłyśmy z uwagi na dobro pacjentów i dobro nas wszystkich" - zaznaczyła Żak.
Pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów we wtorek rano, chorymi opiekowali się lekarze i pielęgniarki oddziałowe. Protestujące podkreślały, że ich płaca zasadnicza waha się od 1,6 do 2,2 tys. zł brutto. Tłumaczyły, że w innych szpitalach pielęgniarki zarabiają więcej.
Komendant szpitala płk Zbigniew Kędzierski mówił, że nie ma pieniędzy na takie podwyżki i nie może pozwolić na zadłużanie szpitala. Według niego najniższa płaca zasadnicza brutto pielęgniarek wynosi 2 tys. zł. Jak dodał pielęgniarki dostały w styczniu tego roku 200 zł podwyżki, a od października - kolejne 300 zł.
Pielęgniarki utrzymywały, że tej podwyżki w październiku jeszcze nie otrzymały. Na mocy środowego porozumienia podwyżka ta została zwiększona o 100 zł.
Szpital jest finansowany z dwóch źródeł - z Ministerstwa Obrony Narodowej i z NFZ. Jak dodał Kędzierski, szpital zaciągnął 4 mln zł kredytu komercyjnego na spłatę zadłużenia w ZUS spowodowanego jeszcze podwyżkami w służbie zdrowia z tytułu tzw. ustawy 203.
W związku ze strajkiem pielęgniarek do szpitala we wtorek i środę nie przyjmowano nowych pacjentów. Po zakończeniu protestu placówka wraca do normalnej pracy.
ND, PAP