Specustawa jest związana z decyzją Komisji Europejskiej, która uznała, że pomoc udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie jest nielegalna i dała polskiemu rządowi czas do końca maja 2009 r. na wyprzedaż ich majątku. Ma to pozwolić na kontynuowanie ich działalności i zachowanie miejsc pracy.
Najważniejsze założenia projektu, który został przesłany do Brukseli, to: utrzymanie ciągłości produkcyjnej stoczni do czasu sprzedaży ich aktywów i prywatyzacji, zapewnienie sfinansowania programów na rzecz pracowników - programów dobrowolnych odejść z pracy oraz działań osłonowych.
"Zaprezentowaliśmy związkowcom najważniejsze założenia projektu tzw. specustawy stoczniowej, która pozwoli wdrożyć decyzję Komisji Europejskiej. Zaproponowaliśmy cykl spotkań. W tej chwili trwają rozmowy techniczne. Kolejne odbędą się również w przyszłym tygodniu" - powiedział Grad.
"W następnym tygodniu chcemy mieć uzgodnienia ze związkowcami, które pozwolą rządowi złożyć projekt w parlamencie i uchwalić go jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia" - dodał.
Projekt ma zapewnić również - zdaniem Grada - "zaspokojenie wierzycieli z przychodów ze sprzedaży aktywów". "To jest skomplikowany proces prawny, który trudno byłoby wdrożyć bez dobrego przygotowania i współpracy" - podkreślił.
"Jeżeli wdrożymy tę ustawę, to mamy nadzieję na zachowanie wielu miejsc pracy w sektorze stoczniowym zarówno w Szczecinie, jak i Gdyni" - zaznaczył minister.
Uczestniczący w spotkaniu minister Michał Boni z Kancelarii Premiera powiedział dziennikarzom, że od poniedziałku rząd chce pracować wspólnie ze związkowcami stoczni Gdynia i Szczecin nad projektem tzw. specustawy stoczniowej.
"Cały przyszły tydzień, codziennie, chcemy dyskutować ze związkowcami nad projektem, którego celem jest przeprowadzenie sprzedaży i prywatyzacji majątku stoczni z intencją zachowania linii produkcyjnych" - powiedział Boni. Chciałby, żeby ustawa została jak najszybciej przyjęta przez Sejm, po to, by zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2009 r.
Podczas spotkania z Gradem i Bonim związkowcy pytali o rodzaj nadzoru nad prywatyzacją majątku stoczni. Chcieli wiedzieć, czy pakietem osłonowym będą objęci wszyscy pracownicy, czy tylko ci, którzy mają umowy o pracę na czas nieokreślony.
"Związkowcy pytali również o ciągłość kontraktowo-produkcyjną stoczni, a także, ilu pracowników otrzyma zachęty do dobrowolnego odejścia, a ilu będzie mogło skorzystać z możliwości odbycia szkoleń" - powiedział Boni.
"Komisja Europejska stworzyła ramy do tego, jak ten projekt ma wyglądać. Przyszła ustawa spełnia te wymogi. Jest ona otwarta na sprawy pracownicze" - dodał Boni.
Wiceszef NSZZ "Solidarność" Zarządu Regionu Gdańskiego Roman Kuzimski powiedział dziennikarzom, że ministrowie zapewnili związkowców stoczni Gdynia, iż "zakład będzie jeszcze funkcjonował, a pracownicy i ich wynagrodzenia nie są zagrożone".
"Duża część pracowników - choć jeszcze nie wiadomo jaka - ma mieć zapewnioną pracę. Stoczniowcy, którzy będą musieli odejść, będą mogli skorzystać z programów szkoleniowych. Program osłonowy ma być wprowadzony dla wszystkich pracowników (stoczni Gdynia) w momencie wejścia w życie przyszłej specustawy stoczniowej" - dodał Kuzimski.
Przewodniczący "Solidarności" stoczni Gdynia Dariusz Adamski powiedział, że do czasu sprzedaży aktywów zakładu ma być kontynuowana produkcja statków. "Przed nami tydzień negocjacji ze stroną rządową" - dodał Adamski.
Przedstawiciel "Solidarności 80" Stoczni Szczecińskiej Nowa Roman Pniewski powiedział dziennikarzom, że komitet protestacyjny zakładu zadecyduje, które propozycje rządu zostaną zaakceptowane.
"Będziemy zapoznawać się intensywnie ze specustawą stoczniową. Rząd zaproponował nam utworzenie zespołu, który miałby pracować nad tym projektem. Na pewno przyjmiemy zaproszenie do tego 'stołu'" - dodał Pniewski.
Przedstawiciel "Solidarności 80" SSN poinformował również, że rząd zagwarantował stoczniowcom ze Szczecina "wypłatę wynagrodzeń do momentu wejścia w życie tzw. specustawy stoczniowej". "Mam nadzieję, że prace nad projektem będą służyły dalszej produkcji okrętowej w Szczecinie i Gdyni" - powiedział Pniewski.
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało PAP wieczorem, że "zaplanowano rozmowy na tydzień między 17 a 21 listopada w celu przyjęcia ustawy i szybkiej procedury legislacyjnej, która umożliwiłaby wejście jej w życie od 1 stycznia 2009 r." Ponadto - według CIR - "strona rządowa we współpracy z zarządem stoczni stworzy warunki dla ciągłości wynagrodzeń pracowników w okresie do wejścia w życie ustawy".
Kolejne spotkanie przedstawicieli rządu ze związkowcami obu stoczni przewidziano na poniedziałek na godz. 19.
KE nie daje jednak żadnych gwarancji, że nie będzie zwolnień w zakładach, dlatego jest gotowa zapewnić wsparcie dla zwalnianych pracowników z unijnych funduszy, zwłaszcza z globalizacyjnego i społecznego.
Wyprzedaż majątku musi być zorganizowana pod kontrolą wierzycieli, aby przyniosła jak najwięcej pieniędzy. Formalnie spłata długów spadnie na spółki: Stocznia Gdynia i Stocznia Szczecińska Nowa, które ostatecznie zostaną bez majątku i będą zlikwidowane.
Obie stocznie zatrudniają blisko dziewięć tys. osób.ND, ab, PAP