Zapewnił kolejny raz, że rząd nie ugnie się przed szantażem związkowców.
Również szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak powiedział, że rząd nie zmienia stanowiska w sprawie związkowców; nie jest też przewidziane spotkanie szefa rządu z protestującymi.
Premier powiedział w środę, że on nie spotka się ze związkowcami. Podkreślił, że rząd stara się "korzystać z formuł, które przewiduje polskie prawo", czyli m.in. prowadzić dialog społeczny w ramach Komisji Trójstronnej. "Żadne próby nacisku siłowego nie zrobią na mnie wrażenia" - oświadczył Tusk.
Graś przypomniał, że środowa oferta rozmów w Centrum Dialogu została przez związkowców odrzucona. Poinformował też, że nie udaje się w czwartek na żadne rozmowy ze związkowcami, ale chce zobaczyć, jak się czują pracownicy biura poselskiego Tuska.
Związkowcy z "Sierpnia 80" okupują biuro poselskie Tuska od środy. Protestują w ten sposób m.in. przeciwko rządowym rozwiązaniom w sprawie: emerytur pomostowych, służby zdrowia, przemysłu stoczniowego i przeciwko działaniom rządu wobec rybaków. Oczekują podniesienia płacy minimalnej. Domagają się spotkania z premierem
Minister w Kancelarii Premiera Michał Boni zadeklarował rano, że jeśli związkowcy okupujący biuro poselskie zmienią zdanie i zechcą prowadzić rozmowy w Centrum Dialog, to rząd nie odmówi. Zaznaczył jednak, że spotkanie z premierem nie wydaje się możliwe.
Jednak związkowcy z "Sierpnia 80" nadal chcą rozmawiać tylko z szefem rządu.
ND, PAP