"Jest zbyt wcześnie by oceniać, czy wylegitymowane osoby naruszyły przepisy prawa, będziemy to wyjaśniać" - podkreśliła Siwek.
Podczas spotkania Jarosława Kaczyńskiego z mieszkańcami Olsztyna grupa ok. dziesięciu młodych ludzi zachowywała się w sposób odmienny od reszty uczestników: demonstracyjnie jedli chipsy, rozmawiali głośno przez telefony komórkowe, owacyjnie bili brawo, komentowali wypowiedzi J. Kaczyńskiego.
Bezskutecznie próbowali wymóc na nich spokój działacze olsztyńskiego PiS, dochodziło do potyczek słownych i pyskówek, które na kilka chwil przerwały wypowiedzi szefa PiS.
"Bywały wydarzenia dużo bardziej gwałtowne, proszę się nie przejmować, ja się nie przejmuję, można powiedzieć jestem przyzwyczajony" - uspokajał Jarosław Kaczyński.
Pomimo to tłum na spotkaniu wyzywał młodych ludzi, padały słowa o tym, że są oni "opłaceni przez Małkowskiego".
Poproszony przez uczestnika zajścia o ocenę sytuacji J. Kaczyński powiedział: "Mam ponad 20-letnie doświadczenie w spotykaniu się z ludźmi. Zapewniam, że to dzisiejsze spotkanie należało do całkowicie spokojnych, w moim przekonaniu nic się nie stało. (...) Nie ma z mojego punktu widzenia żadnej sprawy, że ktoś pokrzyczy, że coś usłyszałem".
Szef PiS przyjechał w czwartek do Olsztyna by namawiać ludzi do udziału w niedzielnym referendum w sprawie odwołania ze stanowiska prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego.
Prezes PiS zachęcał, by odwołać Małkowskiego, który - jak ocenił - należy do takich samorządowców, którzy tworzą lokalne elity w złym słowa tego znaczeniu. "Elity, które paraliżują działanie instytucji i państwa" - dodał J. Kaczyński.
Podkreślił, że władze muszą sprawować ludzie uczciwi, a póki co - dodał - "jest wysoce uprawdopodobnione, że Małkowski popełnił czyny, jakie się mu zarzuca".
Prezydent Olsztyna jest oskarżony o molestowanie urzędniczek i gwałt na jednej z nich, ciężarnej. Sprawowania urzędu Małkowskiemu zakazał sąd, gdy zdecydował o zwolnieniu go z aresztu. Małkowski był tymczasowo aresztowany od marca do września.ab, pap