Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk zeznawał jako świadek w śledztwie w sprawie płatnej protekcji przy weryfikacji żołnierzy byłych WSI.
Fakt przesłuchania potwierdził prokurator Robert Majewski z prowadzącego śledztwo warszawskiego biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. "Nie udzielamy żadnych informacji na temat postępowania" - dodał.
W śledztwie prowadzonym od grudnia ub.r. zarzuty płatnej protekcji postawiono dziennikarzowi Wojciechowi S. i byłemu oficerowi służb specjalnych płk. Aleksandrowi L. Są oni podejrzani o powoływanie się na wpływy i żądanie korzyści majątkowej w zamian za pozytywne rozstrzygnięcie komisji weryfikacyjnej WSI.
W czwartek zeznania w tym śledztwie złożył były koordynator służb specjalnych Paweł Graś (PO).
Wcześniej w śledztwie zeznawał także marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Poinformował on prokuraturę, że płk L. mówił mu o swych możliwościach zdobycia aneksu raportu w całości lub w części dotyczącej jego osoby. Po kolejnym spotkaniu z L. i z innym oficerem b. WSI (który z kolei mówił, że ma "dowody na korupcyjną działalność" komisji), Komorowski opowiedział o sprawie Grasiowi - ówczesnemu ministrowi ds. służb specjalnych, a także szefowi SKW Grzegorzowi Reszce i szefowi ABW Krzysztofowi Bondarykowi.ab, pap